Miguel i Yan Couto budzą obawy i… zainteresowanie

Gospodarze dzisiejszej potyczki z pewnością nie mogą zlekceważyć przeciwnika, który po 23 kolejkach ma na koncie 56 punktów. Girona ma do zaoferowania znacznie więcej niż fantastyczny Dowbyk. Dość wspomnieć o napędzających ataki bokach obrony Couto i Miguelu. Obaj skrajni defensorzy są absolutnie kluczowymi ogniwami Michela. Pierwszy z wymienionych przebywa w klubie na wypożyczeniu z Manchesteru City. W tym sezonie rozegrał 27 meczów (1661 minut) i zdobył dwie bramki. Brazylijczyk dzięki świetnej postawie w tym sezonie miał juz okazję zaliczyć dwa mecze w pierwszej reprezentacji. 

21-latek od czasu do czasu występuje także na skrzydle, gdy trener nie ma do dyspozycji Cygankowa. Wtedy na prawą obronę wędruje Arnau Martínez, czyli kolejny utalentowany gracz, którego pech polega właśnie na fantastycznej dyspozycji Couto. Postawa Yana nie uszła zresztą uwadze Królewskich, którzy widzą w nim alternatywę na prawą obronę i rywala dla Daniego Carvajala. W Madrycie postrzegają Couto jako pierwszoklasowego dublera w sytuacji, gdzie przyszłość Lucasa pozostaje wciąż niejasna. 

Miguel również zaliczył w tym sezonie 27 spotkań we wszystkich rozgrywkach (2289 minut) i strzelił jednego gola – z Barceloną. Wychowanek Królewskich cały czas znajduje się pod baczną obserwacją Realu, który latem może odkupić go za 8 milionów euro. Zimą lewy defensor miał na stole oferty z Premier League, ale koniec końców postanowił nie ruszać się z Girony. Ewentualny powrót Gutierreza do stolicy Hiszpanii będzie ściśle powiązany z planami, jakie Królewscy mają wobec Mendy'ego, Frana i… Alphonso Daviesa. 

Tak czy inaczej, Girona na ten moment może cieszyć się duetem bocznych obrońców stanowiącym fundament stylu gry Katalończyków. W schemacie taktycznym Michela obaj są niczym sztylety. Couto do tego fantastycznie rozumie się na skrzydle z Cygankowem, a Miguel nie ma problemów ze współpracą z Savinho. Z powstrzymaniem skrzydeł Girony kłopot ma praktycznie każdy zespół.