Nietypowy wywiad z Salgado
Michel pokazuje swoje drugie oblicze
Oficjalny magazyn Realu Madryt, „Hala Madrid’’ opublikował wywiad z Michelem Salgado. Głównym tematem rozmowy z prawym obrońcą Królewskich była jego pasja, czyli surfowanie. Wywiad ten jest częścią akcji „Futbol bez granicł?. Pod tym hasłem magazyn od pewnego czasu publikuje wywiady o różnych zainteresowaniach piłkarzy, którymi w przypadku Salgado są – surfowanie, samochody i konie.
ł?owi ryby, surfuje, kocha konie i szybkie samochody… Jego charakter chroni go od rozleniwienia, codziennym siedzeniem na sofie, pozwala mu szukać w życiu nowych doświadczeń każdego dnia. „Mam silną osobowość, jestem dobrym przyjacielem dla moich znajomych’’ – tak Salgado krótko opisuje siebie. Prawy obrońca Realu Madryt mówi, że jest bliski swoim korzeniom, dodając, „Za każdym razem gdy jestem w Vigo, czuję się silny, jakaś niezwykła siła rośnie we mnie’’.
Jaki jest Michel Salgado po za boiskiem?
Wiele razy odpowiadałem na to pytanie, jednak odpowiem jeszcze raz – zwykłą osobą. Jestem ojcem, mam dwójkę dzieci. Mam różne zajęcia. Lubię podróże, dobre kino, muzykę. Muszę dodać, że mam mocny charakter, chociaż czasem łatwo się denerwuję. Zawsze jednak jestem dobrym przyjacielem dla moich przyjaciół.
Co wziąłbyś na bezludną wyspę?
Moją rodzinę i przyjaciół, a także deskę do surfowania. Myślę, że nic innego nie byłoby mi potrzebne.
A więc Twoją pasją jest surfowanie?
Tak. To uczucie gdy ślizgasz się na fali… co jest w zasadzie najtrudniejsze w surfowaniu, jednak najczęściej udaje mi się. Dużo czasu spędzam czekając na falę. Czuję się wolny, stojąc na środku morza i czekając na odpowiedni moment. Czuję jakby morze przemawiało do mnie. Takie czekanie odpręża czasami bardziej niż samo pływanie na desce. Ludzie, którzy urodzili się blisko morza, wiedzą co to za uczucie.
Innymi słowy, jest jakaś chemia pomiędzy Tobą a morzem.
Morze mówi do mnie. Zaraz po mojej rodzinie, jest to rzecz za którą najbardziej tęsknie, za niczym innym nie tęsknie tak bardzo. Gdy tylko wskakuję na jakąś małą falę – mówię małą, ponieważ dopiero uczę się surfowania – czuję jak poziom mojej adrenaliny rośnie.
Gdzie najczęściej pływasz na desce?
Bywam w wielu miejscach. Hawaje, Falklandy, Australia, Wschodnia Afryka… Lubię pływać na Falklandach i innych miejscach, gdzie fale są w sam raz dla początkujących surferów. Nie mam czasu, by pływać na desce lepiej (śmiech).
Na razie mówiłeś jedynie o Twojej miłości do morza. Czy to prawda, że także Vigo ma w sobie pewnego „ducha’’?
Rozmowa o Vigo to rozmowa o uczuciu, które towarzyszy człowiekowi, który tam się urodził. To miasto jest niewiarygodnie piękne. To fantastyczne uczucie, obudzić się rano, wsiąść do łodzi i pływać pomiędzy kolejnymi wysepkami. Podróżuję po Vigo w mojej wyobraźni, czuję się wtedy zrelaksowany. Bardzo tęsknie za Vigo.
ł?owiłeś kiedyś ryby w Vigo?
Jasne. ł?owiłem, gdy byłem dzieckiem, łowiłem proste ryby. To było zazwyczaj kilka pospolitych ryb. By złowić lepsze gatunki, rybacy ryzykują życiem, łowiąc w miejscach, w których statek może się bardzo łatwo roztrzaskać o skały. To ciężka praca. Moja rodzina łowiła ryby tylko hobbystycznie, na piknik.
Nie ma to jak owoce morza, prawda?
Aaah! Nie ma to jak owoce morza. Nie ma jak wyśmienite mięso kraba, oczywiście dobrze przygotowane. Kluczem do dobrego smaku jest gotowanie. Razem z krabem powinny gotować się owoce, mięso nie może być ani za lekko wygotowane, ani za mocno. Ważna jest także sól.
Windsurfing, samochody, konie... Będę miał rację mówiąc, że żyjesz pełnią życia?
Lubię żyć intensywnie. Wierzę, że można się wiele nauczyć, poznając nowe kultury i miejsca. Lubię nowe doświadczenia, lubię robić to co naprawdę mnie interesuje. Trzeba zauważać, jak wiele oferują nam miejsca, daleko po za tym w którym żyjemy. To droga do odkrywania nowych możliwości. Nowego spojrzenia na świat. Warto doświadczać nowych uczuć, warto uczyć się nowych rzecz. Na przykład ja – nigdy nie interesowałem się windsurfingiem, nic o nim nie wiedziałem. Teraz wiem o tym sporcie bardzo dużo, cały czas się uczę i podziwiam wyczyny co lepszych surferów. Kocham podróże i naukę, którą mogę dostać od ludzi. Zawsze ciekawi mnie, co uważają o wielu rzeczach, po prostu kocham poznawać.
Jak wybierasz samochód?
Zmieniłem swoje wymagania, wraz ze zmianą wieku. Na początku lubiłem szybkie, sportowe auta, ale teraz wolę eleganckie i komfortowe limuzyny. Zakup dobrego pojazdu jest najcudowniejszą rzeczą, jaka może spotkać człowieka, który kocha samochody. Samochód staje się rzeczą bardzo ważną w naszym życiu, przez co bardzo o niego dbamy.
Porozmawiajmy o koniach. Czym są dla ciebie konie?
Koń jest uosobieniem piękna i elegancji. Jest najpiękniejszym zwierzęciem na Ziemi. Świat koni jest fascynujący. W trudnych momentach to właśnie te zwierzęta dodają mi sił. Uwielbiam podziwiać ich galop.
Co robiłbyś, gdybyś nie został piłkarzem?
Nie mam pojęcia. Myślę, że założyłbym własny biznes i pracowałbym tam, gdzie moi przyjaciele - w Vigo, lecz wtedy nie miałym czasu na surfing (śmiech). Na zakończenie ciężkiego dnia w pracy poszedłbym na plażę z rodziną i przyjaciółmi. Vigo jest małym miastem, co najbardziej mi się w nim podoba. Dzięki temu mogę łatwo zapomnieć o pracy.
Jaka jest twoja ulubiona książka?
Książka napisana przez Maria Vargasa Llosę - "La fiesta del chivo" (Święto kozła). Ta książka mówi o życiu byłego dyktatora Dominikany, Trujillo. Polecam ją, gdyż wywarła na mnie świetne wrażenie.
Jakiej muzyki słuchasz, aby odłączyć się od świata?
Każdej. Począwszy od heavy metalu, zakończywszy na muzyce klasycznej. W najgorszych momentach lubię słuchać Manolo Garcii. U2 to jeden z moich ulubionych międzynarodowych zespołów. Ostatnio spotkałem się z członkami La Oreja De Van Gogh, Perezy i Dovera, którzy zapoznali mnie z ich muzyką.
Twój największy nałóg?
Zamiłowanie do samochodów. Jednak myślę, że moim największym nałogiem jest miłość do życia.
Przy którym z historycznych wydarzeń chciałbyś być?
Przy upadku Imperium Rzymskiego. Kocham książki o Rzymie. Myślę, że oni reprezentują 80 procent naszej kultury. Wszystko co zrobili i osiągnęli mnie podnieca. Rzymianie byli bardzo mądrzy. Chciałbym się dowiedzieć, jak rzeczywiście ich Imperium upadło.
Twoje motto życiowe?
"Żyj i pozwól żyć". Najważniejszą rzeczą w życiu jest szanowanie drugiego człowieka. To jest najlepsze motto.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze