Advertisement
Menu

Pewne zwycięstwo, świetny występ Yabusele

Real Madryt pozostaje niepokonaną drużyną na własnym parkiecie w Eurolidze. Dzisiaj pokonał ASVEL i dalej jest liderem z ogromną przewagą nad resztą stawki.

Foto: Pewne zwycięstwo, świetny występ Yabusele
Fot. Getty Images

Koszykarze Realu Madryt pokonali ASVEL i zapisali na koncie 22. wygraną w Eurolidze. Było to spotkanie, w którym nie trzeba było wrzucać najwyższego biegu i dało się zauważyć, szczególnie w ostatniej kwarcie, że Królewscy nie angażują się na maksimum. Francuzi zaprezentowali się z dobrej strony, ale dla nich poziom madrytczyków jest o wiele za wysoki. Świetny występ zaliczył Yabusele, który został zawodnikiem spotkania, lecz warto też wyróżnić Poirier za cztery bloki.

Real Madryt znów dobrze otworzył mecz. Od początku grał dosyć płynnie napędzany przez Campazzo. W końcu kilka lepszych minut rozegrał Deck, który ostatnio pozostawał trochę w cieniu. Poirier też wywiązywał się ze swoich zadań i wygrywał rywalizację z Fallem, którego dwukrotnie zablokował. Nie wszystko jednak było idealnie. Sposób na madrycką defensywę miał Lee, który uzbierał 8 punktów i pomógł się ASVEL-owi utrzymać w grze (24:18).

W drugiej kwarcie do akcji wkroczyli rezerwowi i Real Madryt miał problemy z upilnowaniem Scotta. Amerykanin regularnie punktował i dwukrotnie ASVEL zbliżył się do gospodarzy na dystans dwóch punktów. Jednak Królewscy potrafili zareagować i oddalić się od rywali. Na parkiecie błyszczał Yabusele, którego forma w ostatnim czasie daje coraz więcej powodów do zadowolenia. Dobra końcówka w wykonaniu podopiecznych Chusa Mateo pozwoliła na zejście na przerwę z dwucyfrową przewagą (45:35).

Po zmianie stron Królewscy dalej uciekali Francuzom i mieli już 18 oczek więcej na koncie. Goście próbowali w jakikolwiek sposób odpowiedzieć. Byli w stanie zdobyć kilka punktów z rzędu, ale tylko na krótki moment prowadzenie nie było dwucyfrowe. Spotkanie nie było piękne w tym fragmencie, pojawiło się dużo niecelnych rzutów, jednak to wszystko szło po myśli madrytczyków (62:50).

Ostatnia kwarta miała dobrze znany madridistas przebieg. Ostatni większy wysiłek, zwiększenie przewagi i później stopniowe odpuszczanie. Rywale zyskali znacznie więcej swobody, jednak w żadnym momencie Królewscy nie musieli się obawiać o wynik. Francuzi poprawili trochę wynik, zwycięstwo nie jest zbyt okazałe, co w tym momencie nie ma znaczenia.

86 – Real Madryt (24+21+17+24): Abalde (3), Campazzo (10), Hezonja (9), Deck (12), Poirier (8), Causeur (0), Rudy (3), Alocén (0), Rodríguez (2), Yabusele (26), E. Ndiaye (4), Musa (9).

79 – ASVEL (18+17+15+29): Thomas (11), Lee (23), Jackson (12), Fall (3), Lighty (3), Scott (18), Kahudi (3), Dallo (-), M. Ndiaye (6), Yaacov (0).

Statystyki | Tabela

Poza kadrą znaleźli się:
• Edy Tavares – uraz więzadła pobocznego w kostce (przewidywany powrót: połowa lutego)
• Sergio Llull – uraz rozcięgna podeszwowego (przewidywany powrót: połowa lutego)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!