RealMadridTV: Prosiliśmy o takie wsparcie ze strony VAR-u

– W drugiej połowie dziewięć strzałów celnych Realu Madryt, wliczając w to trzy gole, i zero strzałów celnych Almeríi, poza golem, który został prawidłowo anulowany. Po to jest VAR. Od zawsze o to właśnie prosiliśmy…

– Nie jesteśmy przyzwyczajeni do tego, żeby zwyciężała sprawiedliwość. I tym bardziej z tym sędzią na VAR, Hernándezem Hernándezem.

– Zawsze prosiliśmy, żeby w kontrowersyjnych sytuacjach sędzia używał technologii, która pojawiła się tu, żeby pomagać. Jeśli jest polemika, niech sędzia sam podejmie decyzję, którą uważa za słuszną czy przyjmie interpretację, którą uważa za słuszną. Ale niech przynajmniej obejrzy tę sytuację. Gdy arbiter już idzie obejrzeć to na ekranie, który widzą wszyscy, łącznie z zawodnikami, nie może podjąć niesprawiedliwej decyzji. Tak jest łatwiej, niż tylko słuchać kolegów na VAR. 

– Na tym ujęciu widzimy sędziego przy ekranie, ale tuż za nim są zawodnicy Almeríi, zawodnicy Realu Madryt, każdy broniący oczywiście swojej racji. Nie o to chodzi. Tu jest sędzia, ogląda powtórkę i musi zagwizdać to, co widzi. Nie ma żadnej swobody. Jest ręka? Jest rzut karny. Wszyscy widzą to samo co sędzia. Na boisku możesz popełnić błąd, błędy są rzeczą ludzką. Tutaj nie możesz tego zrobić. W przypadku sławnych filmików, które robimy, czasem nie jestem w stanie uwierzyć po powtórkach, że to jest zwykły błąd ludzki. 

– Sędzia ogląda powtórkę VAR, bo popełnił błąd, co jest normalne. Właśnie po to jest technologia, ona ma pomagać. Widzi tu rękę, która mogła mu umknąć, ale tu nie ma takiej możliwości, żeby mu umknęła. Nie ma tu żadnej wątpliwości, ręka całkowicie wyciągnięta. 

– Wszystkie trzy akcje z VAR-em są właśnie dla VAR-u. Pierwsza sytuacja to ręka, której nie zobaczył sędzia. Druga to bark Viníciusa, choć sędzia odgwizdał faul w ataku. Do tego uderzenie w twarz Bellinghama.

– Zaskakuje mnie, że sędzią VAR był Hernández Hernández i miał rację we wszystkich decyzjach, które podjął. Sędzia się pomylił, ale każdy może się mylić, to normalne. Kwestią kluczową jest to, że gdy się mylisz, VAR cię woła i poprawiasz swoją decyzję. 

– Wciąż jesteśmy pozytywnie zaskoczeni, bo to nie jedna, a trzy poprawne decyzje VAR-u.