Klasyk w półfinale kobiecego Superpucharu Hiszpanii
Dziś na Estadio Municipal de Butarque w Leganés piłkarki Realu Madryt zagrają z Barceloną w półfinale kobiecego Superpucharu Hiszpanii. Początek meczu o godzinie 19:00.
Linda Caicedo i Aitana Bonmatí w listopadowym spotkaniu Realu Madryt z FC Barcelona na Estadi Olímpic Lluís Companys (fot. Getty Images)
Już dziś dojdzie do 13. w historii pojedynku pomiędzy kobiecymi drużynami Realu Madryt i Barcelony. Tym razem stawką Klasyku rozgrywanego na Estadio Municipal de Butarque jest awans do finału Superpucharu Hiszpanii, w którym już czeka Levante, które w pierwszym półfinale pokonało po dogrywce Atlético Madryt.
Bilans dotychczasowych starć między Las Blancas a Las Azulgranas z pewnością nie napawa optymizmem. Katalonki wygrały wszystkie 12 spotkań, w których zdobyły łącznie aż 42 bramki. Mimo wszystko Jonatan Giráldez, szkoleniowiec Barcelony, na przedmeczowej konferencji prasowej uczulał, że o losach awansu zadecyduje pojedynczy mecz, w którym "wszystko się może zdarzyć" i tu trzeba mu przyznać rację, ponieważ to właśnie w półfinałach Superpucharu piłkarki Realu Madryt były najbliżej sprawienia niespodzianki: w 2022 roku przegrały 0:1 po bramce Alexii Putellas w 90. minucie, a przed rokiem Barcelona wygrała 3:1 dopiero po dogrywce, zdobywając decydujące gole w 111. i 120. minucie meczu.
Dziś na boisku z pewnością nie zobaczymy Alexii Putellas, która z dorobkiem 8 bramek jest najlepszą strzelczynią w historii pojedynków między Królewskimi a Dumą Katalonii. Trzeba jednak przyznać, że absencja w czwartym kolejnym Klasyku dwukrotnej zdobywczyni Złotej Piłki, która dochodzi do zdrowia po artroskopii kolana, niespecjalnie wpłynęła na obraz ostatnich pojedynków między obiema ekipami. Wystarczy wspomnieć o listopadowym meczu na Montjuïc, zakończonym wysokim zwycięstwem gospodyń 5:0.
Zdecydowanie mocniej brak swojej liderki, Caroline Weir, wpływa na poczynania drużyny Alberto Torila, która w ostatnich 9 spotkaniach zanotowała 5 porażek, co poskutkowało m.in. zaprzepaszczeniem szansy na awans do ćwierćfinałów Ligi Mistrzyń. W dzisiejszym starciu z Katalończykami niepewny pozostaje występ Olgi Carmony i Signe Bruun, najlepszej snajperki zespołu. Mimo wszystko Toril, z którym klub przedłużył ostatnio kontrakt, nie traci optymizmu i liczy, że drużyna „zagra bez kompleksów”. Nam pozostaje liczyć na to samo i cud.
***
Początek meczu o godzinie 19:00. Transmisję na żywo przeprowadzi hiszpańska telewizja publiczna na kanale La1.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze