Ancelotti: W czwartek zagra Łunin, a w lidze wróci Kepa

[MARCA] Kolejny tytuł, który też wyraźnie coś pokazuje. Rok temu, raczej błędnie, mówiono o zmianie cyklu, a dzisiaj mamy, co mamy.
Cóż... [śmiech] Dla nas to był finał i chcieliśmy wygrać. Wygraliśmy z zasługami. Świetnie zaczęliśmy i na początku wykorzystaliśmy wysoko ustawioną obronę. Znaleźliśmy Viniciusa w wyjątkowym momencie, rozegrał nadzwyczajny mecz. Na tej podstawie rozpoczął się inny mecz, w którym Barcelona zarządzała piłką i próbowała szukać okazji. Odbiór piłki wiele nas kosztował i do 4:1 to był otwarty mecz. Próbowaliśmy kontrolowaliśmy grę. Oczywiście nie potrzebowaliśmy wysokiego pressingu, ale w obronie szczególnie w drugiej połowie graliśmy dosyć dobrze. To był kompletny mecz. Bardzo się cieszymy i teraz ruszamy po kolejne spotkania.

[Onda Cero] Czy spodziewał się pan strzelenia w tym tygodniu 9 goli takim dwóm rywalom? To niezły wynik, jak na drużynę, która nie miała dziewiątki, prawda?
Myślę, że z przodu jesteśmy bardzo groźni, bo mamy ruchliwość w ataku i nie mamy stałych pozycji. To nie pozwala rywalowi na zbyt duże ustawienie krycie, bo Vinícius się rusza, Bellingham się rusza, Rodrygo także. Trójka przy wsparciu bocznych obrońców tworzy duże zagrożenie. To ruchliwość tworzy problemy rywalowi.

[COPE] Ma pan 11 zdobytych tytułów w Realu Madryt, zrównuje się pan z Zidane'em i traci 3 do Miguela Muñoza. Myśli pan, że może pan go doścignąć? W tym sezonie wygraliście też 24 z 29 spotkań przy tylu kontuzjach. Jaki jest klucz do tego momentu zespołu?
Kluczem jest atmosfera, którą wszyscy są w stanie generować. To spokojna atmosfera z motywacją. Wszyscy mają swoją rolę. Dotychczas radziliśmy sobie dobrze, ale zagrożenie nadchodzi, to na pewno i musimy być gotowi, gdy nadejdzie zagrożenie.

[Radio MARCA] O tym zagrożeniu opowiadał pan też w 2022 roku, gdy przyszedł dublet. Przypuszczam, że chodzi panu o dołek fizyczny, który pewnie nadejdzie. Chcę też zapytać czy aktualna różnica względem Barcelony to dzisiejsze 3 gole różnicy i 7 punktów różnicy w lidze?
Myślę, że wynik był wysoki, ale szybko wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie i po 2:0 mecz do 4:1 był otwarty. My oczywiście korzystaliśmy więcej z kontry, a oni dobrze rozgrywali piłkę. Wiele kosztował nas odbiór, to tak. Jeśli pomyślimy, że to był dla nas łatwy mecz, to pomylimy się.

[SER] Real Madryt zawsze był klubem piłkarzy. Gdy wygrywano tytuły, laury zgarniali zawodnicy, a gdy przegrywano, krok do przodu musiał zrobić trener. Dzisiaj zrównuje się pan w tytułach trenerskich z legendą Zidane'em. Pytanie będzie dziwne, bo trudno siebie oceniać, ale jaką ocenę pan sobie wystawia?
Radzę sobie świetnie [śmiech].
Jaką ocenę pan sobie wystawia i gdzie jest sufit Carlo Ancelottiego w Realu Madryt?
Sufit to czerpanie radości i wykorzystywanie tego momentu. Także skupienie na tym, co nadchodzi. Dalsza praca, bo lubię pracę, jaką wykonuję i atmosfera, w jakiej ją wykonuje. Szczególnie właśnie to. Jak mówię, mam duże wsparcie od swojego sztabu i zawodników, którzy pokazują dużą powagę, duży profesjonalizm i dużo sympatii. Klub mnie wspiera i obdarza sympatią. Jestem dzisiaj w niebie, ale pamiętam, że z nieba można spaść. Nigdy o tym nie zapominam. Jednak kiedy spadnę z nieba, to jestem pewny, że będziecie na miejscu, by mnie obudzić [śmiech].

[ABC] Vinícius był tutaj i powiedział nam, że nie jest święty, że wykonuje czasami niepotrzebne dryblingi, że czasami za dużo mówi, ale że ma wsparcie kolegów i pana. Te wypowiedzi wydawały się bardzo szczere. Może pan ocenić te słowa i powiedzieć, co wydarzyło się po wyrzuceniu z boiska Araújo? Dlaczego ławka Barcelony zezłościła się na Viniciusa?
Tego nie wiem. Nie zdjąłem Viniciusa, by uniknąć problemów. Zdjąłem go z powodu wysiłku, jaki wykonał. Wykonał niesamowitą fizyczną pracę, więc jeśli wracał po kontuzji, to dla uniknięcia problemu zdjąłem go 10 minut przed końcem. Vinícius musi wykonywać swoją pracę, co perfekcyjnie zrobił dzisiaj, czyli musi dawać radość ludziom i tytuły Realowi Madryt.

[El Mundo] Zaskoczy pana pytanie, bo zapytam o bramkę. Dzisiaj zagrał Łunin zamiast Kepy. Powiedział pan też już, że z Atlético zagra Łunin.
Nie. Tak powiedziałem? Nie [śmiech]. Tak.
Co zmieniło się względem dnia wczorajszego, gdy pan tego nie wiedział?
Wczoraj to klarownie wiedziałem. Myślę, że nic... Myślę, że w czwartek to mecz dla Łunina, a w lidze wróci Kepa.

[dziennikarka z Arabii Saudyjskiej] Luka Modrić gra obecnie mniej, bo nie ma poziomu fizycznego na więcej?
Wybieram jedenastkę i czasami musisz zostawić poza składem naprawdę ważnych graczy, jak Luka Modrić. Zagrał naprawdę świetnie w półfinale. Dzisiaj świeży był Kroos i wybrałem Kroosa zamiast Modricia.

[dziennikarz z Arabii Saudyjskiej] Jak czuje się pan w Arabii Saudyjskiej? Stadion przy nastawieniu kibiców przypominał Bernabéu.
To prawda, że jest tu wielu kibiców, którzy nas wspierali i nam pomogli. Cieszymy się, że pokazaliśmy im naszą najlepszą wersję.

[AS] Przy zwycięstwach wydaje się, że trener pozostaje niezauważony. Jakie zasługi ma w tej wygranej Ancelotti?
Zgadzam się, że najważniejszą rolę zawsze mają zawodnicy. Trener musi się dostosować, czyli pamiętać o charakterystyce piłkarzy i dostosować drużynę, która przypadnie do gustu wszystkim graczom.

[Radio Nacional] Czy to zastrzyk pewności siebie na resztę sezonu? Czy zespół jest teraz w najlepszym momencie?
Nie wiem, czy to zastrzyk pewności siebie. Myślę, że czujemy się pewnie dzięki temu, co robiliśmy od początku sezonu do teraz. Nie potrzebowaliśmy zastrzyku pewności siebie. Mamy ją, bo mamy bardzo mocną drużynę z indywidualnościami na bardzo wysokim poziomie oraz jak powiedziałem, atmosferą z bardzo dużą motywacją.

[dziennikarz z Arabii Saudyjskiej] Jak ocenia pan wsparcie fanów w Arabii Saudyjskiej i rozwój futbolu w tym kraju?
Futbol tutaj rośnie. Jest tu wiele utalentowanych graczy, a kibice kochają futbolu. Cieszymy się, że w tych dwóch meczach mogliśmy pokazać im naszą najlepszą wersję.

[OkDiario] Ja chcę zapytać o obronę. Jak duże zasługi mają obrońcy? Czy to najlepsza linia obrony na świecie przy wszystkim, co się wam przytrafiło?
Obrona radzi sobie dobrze. Dzisiaj zagrała bardzo doświadczona obrona. Musimy też wyróżnić pracę defensywną Tchouaméniego, bo zazwyczaj gdy on tam się znajduje, to przecina wiele pytań, wygrywa wiele pojedynków i jest mocny w powietrzu. Pomoc Tchouaméniego dla linii obrony była bardzo ważna.

[El País] Obejrzeliśmy wielki mecz Viniego. Nie wszystkie Klasyki szły mu tak dobrze. Ostatni ligowy na Montjuïc nie był jego dobrym występem. W innych spotkaniach powstrzymywał go Araújo. Chcę zapytać, jaką pracę pan z nim wykonał? Jak przeszliście od nie tak dobrych Klasyków do takiego meczu?
Myślę, że Vinícius radził sobie dobrze w Klasykach. Pamiętam, że w poprzednim roku strzelił pierwszego gola w Pucharze. Potem w lidze to był samobój Araújo, ale po akcji Viniciusa. Czasami to kosztuje go więcej, bo Araújo to obrońca na poziomie światowym. Dlatego to kosztuje go więcej. Dzisiaj myślę, że dobrze szukał wchodzenia do środek, a nie zawsze na zewnątrz i szczególnie to pozwoliło mu strzelić pierwszego gola.

[DefensaCentral] Co powiedział panu Florentino przed meczem? Czy przypomniał, że mecz obejrzy cały świat i dorzucił panu trochę presji?
Nie. Prezes zawsze przed meczem życzy nam szczęścia i zawsze jest przekonany, że wygramy. Dzisiaj też był o tym przekonany. Wspierał piłkarzy i pozdrowił ich. Po wszystkim wszyscy jesteśmy szczęśliwi.