Xavi: Dzisiaj uwydatniliśmy wszystkie zalety Realu Madryt
Trener Barcelony, Xavi Hernández, spotkał się z dziennikarzami po porażce z Realem Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii. Poniżej przedstawiamy zapis wypowiedzi katalońskiego szkoleniowca.
Xavi Hernández (fot. fcbarcelona.com)
Wypowiedzi dla Movistar+
Jaka jest pierwsza analiza po meczu?
Mieliśmy z tym finałem związane duże nadzieje i oczekiwania, a ostatecznie rozegraliśmy najgorszy możliwy mecz ze wszystkich. Bardzo źle zaczęliśmy, później częściowo odrobiliśmy straty, ale bramka na 3:1 wszystko nam utrudniła. Real Madryt zadawał nam wiele ciosów po kontrach, nie potrafiliśmy ich przecinać. Dzisiaj doświadczamy tej gorzkiej części futbolu. Przepraszam kibiców, ponieważ trudno nam było nawiązać rywalizację. W swojej karierze przeżyłem wiele porażek i ostatecznie zawsze z tego wychodziliśmy. Barça wróci, wróci.
Czemu może służyć ten mecz?
Niech służy nam temu, aby lepiej rywalizować. Przed nami trudne dni, będziemy musieli się zmagać z dużą krytyką, którą trzeba zaakceptować. Nie byliśmy na poziomie, jakiego wymaga finał. Trzeba się odbudować i ruszać po pozostałe tytuły.
Konferencja prasowa
Jak pan ocenia sposób, w jaki przegraliście?
Pod względem defensywnym nie potrafiliśmy zatrzymywać ich rajdów, nie popełnialiśmy taktycznych faulów i dwie pierwsze bramki padły po zagraniach za nasze plecy. To był mocny cios. Nie potrafiliśmy dobrze nałożyć wysokiego pressingu. To trudna porażka, jesteśmy wkurzeni. Pokazaliśmy jedną z naszych najgorszych twarzy w sezonie. Aby wygrywać tytuły, musimy się mocno poprawić. Trzeba przeprosić barcelonistas. To nie jest obraz Barçy z finału, a tym bardziej w starciu z Realem Madryt.
Ta porażka wpływa na projekt?
Jestem rozczarowany i wkurzony jako culé i jako trener. To nie jest obraz, jaki powinniśmy pokazać w finale. To trudna porażka, ale sezon jest jeszcze długi. Trzeba walczyć o pozostałe trzy tytuły. To mocny cios dla klubu i dla zawodników, ale wrócimy.
Jak może pan wyjaśnić pierwsze minuty?
Nie potrafiliśmy zablokować wejść z drugiej linii. Wyszliśmy bardzo źle i tego nie można tolerować. Rzut karny nas zabił. To jasne, że teraz trzeba się będzie zmierzyć z krytyką i przeprosić. Nie pokazaliśmy tego, co powinniśmy pokazać w finałowym meczu z Realem Madryt. Trzeba dalej pracować, nie pozostaje nam nic innego. Wychodziliśmy już z trudnych porażek. Wrócimy, aby podejmować rywalizację w jak najlepszy możliwy sposób.
Ma pan zaufanie ze strony klubu?
Tak. Dzisiaj pokazaliśmy naszą najgorszą twarz i przegraliśmy tytuł. Trzeba przeprowadzić autokrytykę, ale wciąż wierzę w ten projekt.
Jak może pan przekonać kibiców do tego, aby zachowali optymizm?
Dokonywaliśmy już tego i to ze mną w roli trenera. W poprzednim sezonie wygrywaliśmy tytuły. Powtarzam, dzisiaj trzeba przeprosić, ale mamy argumenty, aby to odwrócić. Jeszcze rok temu mieliśmy argumenty za tym, aby zapowiadać nową erę. Trzeba wytrzymać, zrobić reset i walczyć o trzy pozostałe tytuły.
Przez co mecz zaczął się w taki sposób?
Przez błędy. Dzisiaj uwydatniliśmy wszystkie zalety Realu Madryt.
Obawia się pan tego, że pańska pozycja została naruszona?
Tak, ale jestem na to przygotowany. Nie mam z tym problemów. Myślę, że jesteśmy w stanie odwrócić tę sytuację. Jestem silny i spokojny. To krok wstecz w tym projekcie, ale to wciąż trwa. Spadnie na nas duża i zasłużona krytyka.
Potrzebuje pan jakichś transferów w styczniu?
Nie ma takiej możliwości. Na dzisiaj klub nie może nikogo sprowadzić. Taką mamy sytuację.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze