Advertisement
Menu
/ as.com

„Nie podoba nam się rozgrywanie Superpucharu w Arabii Saudyjskiej”

José Emilio Amavisca i Salva Ballesta kilka dekad temu doświadczyli gry w wielu derbach Madrytu. Opowiedzieli o nich we wspólnym wywiadzie dla dziennika AS oraz odnieśli się do aktualnych pojedynków Realu z Atlético.

Foto: „Nie podoba nam się rozgrywanie Superpucharu w Arabii Saudyjskiej”
Fot. Getty Images

José Emilio Amavisca (gracz Realu Madryt w latach 1994-98) i Salva Ballesta (piłkarz Atlético w sezonach 2000/01 i 2004/05) w rozmowie z dziennikiem AS opowiedzieli o atmosferze dawnych derbów stolicy, odnieśli się do rozgrywania spotkań Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej oraz przedstawili swoje typy na środowy pojedynek Realu z Atlético. 

Jakie jest wasze najlepsze wspomnienie z derbów?
Amavisca: Wszystkie są dobre, ponieważ, jeśli dobrze pamiętam, przez te lata, kiedy byłem w Realu i graliśmy z Atléti, nie przegraliśmy ani jednego meczu.
Salva: W moim przypadku jest odwrotnie. Nie wygrałem żadnego meczu, w którym przeciwko nim grałem, więc nie mogę mówić o dobrych wspomnieniach, jeśli chodzi o wyniki. Pozostała mi atmosfera z poprzednich lat i intensywność, z jaką to były rozgrywane te mecze. 

Czy ta rywalizacja wyróżniała się dla was na tle innych spotkań?
A: 
To są szczególne pojedynki, ale nie rozgrzewały mnie bardziej niż inne. Dla mnie były to dokładnie takie same mecze, jak każde inne. Nie miałem w nich dodatkowej motywacji, dlatego, że było to starcie z lokalnym rywalem. 
S: Oczywiste jest, że derby przeciwko Realowi miały szczególny charakter i że chciałeś dać z siebie coś ekstra. Zachęcano do tego zarówno z trybun, w szatni, jak i robił to sztab trenerski. Motywacja była powyżej normy.

Czy podoba wam się to, że Superpuchar Hiszpanii rozgrywany jest w Arabii Saudyjskiej?
A: W ogóle. Atrakcyjny format, taki jak koszykarski Final Four, mógłby być rozgrywany w Hiszpanii, z półfinałami i finałem w tym samym mieście. Musimy jednak zadbać o to, aby kibice drużyn, które będą grać, mieli łatwy i wygodny dojazd. W Arabii po trybunach widać, że te mecze są bez duszy. Nie podoba mi się to. 
S: Zgadzam się. Jest to turniej czysto hiszpański, jak sama nazwa wskazuje. To nonsens, że w naszym kraju nie odbywa się Superpuchar Hiszpanii. Nie rozumiem tego pod względem sportowym, ale są inne czynniki, które o tym decydują.

Atléti jest jedyną drużyną, która w tym sezonie pokonała Real. Czy to was zaskakuje?
A: 
Trochę, tak. Trzeba przyznać, że Atleti było tego dnia lepsze. Bardzo dobrze naciskali z przodu, szybko odbierali piłkę. Myślę, że był to najgorszy mecz, jaki Real rozegrał w tym sezonie.
S: Już mnie to nie dziwi. Atlético zrobiło skok jakościowy i jest w stanie aspirować do wygrania wszystkiego. Za moich czasów tak nie było. W tamtym meczu Atléti rządziło na boisku zarówno z piłką, jak i bez niej.

Czy Atléti ma szczególną motywację na mecze z Realem, ​​tak, jak inne drużyny? Czy to samo mamy w drugą stronę?
A: 
Jest dla mnie jasne, że piłkarze Atlético są znacznie bardziej zmotywowani w meczu przeciwko Realowi niż Madridiści przeciwko nim. 
S: Zaangażowanie i motywacja obu stron są większe niż w przypadku innych spotkań, ale myślę, że przy tak dużej liczbie obcokrajowców istota tego, czym były te mecze wcześniej, została nieco zatracona. Nadal są to spotkania, w których panuje wielka rywalizacja, ale nie ma już tak wielu emocji, jak w innych okresach. Porażka z wielkim rywalem nie boli tak bardzo kogoś, kto pochodzi z zagranicy, jak młodego zawodnika, który jest w klubie przez całe życie.

Jak wyjaśnić to, że bez Courtois, Militão i teraz bez Alaby Real stracił tylko 11 bramek, czyli połowę mniej niż ich lokalni rywale?
A: 
Myślę, że wszyscy są bardziej zaangażowani się w zadania defensywne, aby złagodzić te duże straty. Ci, którzy wychodzą na boisko, wiedzą, że nadszedł czas, aby pomóc i walczyć, gdy nie mają piłki i to widać. Środkowi obrońcy nie są teraz tak rozciągnięci jak wcześniej, a to zasługa zbiorowego wysiłku zespołu.
S: Real dokonał skoku jakościowego, jeśli chodzi o strukturę zespołu i łączenie linii. Jest więcej poświęcenia i solidarności. Co więcej, ponieważ częściej są w posiadaniu piłki, przeciwnik atakuje rzadziej.

Czy porażka 3:4 z Gironą może zranić emocjonalnie Atlético? 
A: 
Nie sądzę, żeby miało to na nich duży wpływ. Wyczyścili głowy, bo Superpuchar to inne rozgrywki, stawką jest tytuł, a rywalem jest Real. Ta porażka została już zapomniana.
S: Bolało ich to po meczu, to logiczne, ale muszą myśleć, że zmierzyli się ze spektakularnym przeciwnikiem. Teraz jest tak, że futbol zmusza cię do zresetowania się w ciągu 24 godzin. Tutaj właśnie pojawia się zadanie trenera, polegające na prowadzeniu i przekonywaniu zawodników do zmiany nastrojów. W tym Simeone jest mistrzem.

Czy Rüdiger jest najlepszym środkowym obrońcą w La Lidze?
A: 
Na pewno jednym z najlepszych. Jest bardzo silny i nie jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania takich środkowych obrońców w czołowych drużynach, ponieważ oczekują one większej jakości w wyprowadzaniu piłki, ale on jest fenomenalny, jest agresywny i w spektakularny w swoich wejściach.
S: Jest świetnym obrońcą. Potężnym, z dużą osobowością, przywódcą, groźnym przy stałych fragmentach gry. Ma wiele cech. Nie powiem, że jest najlepszy, ale jest bardzo dobry. 

Kto jest bardziej decydujący: Griezmann czy Bellingham?
A: 
Remis. Obaj są podstawowymi filarami swoich zespołów. Znaliśmy Griezmanna lepiej, a Bellingham, poza bramkami i asystami, wykonuje świetną robotę, ponieważ ciężko pracuje w obronie.
S: Zgadzam się z opinią Emilio. Bellingham jest jak dotąd najlepszym zawodnikiem La Ligi, ponieważ jest graczem nowoczesnym i olśniewającym, ale Griezmann jest równie fundamentalny i decydujący dla swojego zespołu. W każdym razie uważam, że Griezmann jest ważniejszy dla Atleti niż Jude dla Madrytu.

Kto lepiej czyta mecze i nimi zarządza? Simeone czy Ancelotti?
A: Ciężko powiedzieć. To dwaj najlepsi trenerzy na świecie. Oboje mają bardzo jasne wyobrażenie o tym, czego chcą.
S: Myślę, że są inni. Ancelotti stawia na spokój, a Simeone to inny styl. Cholo różnicuje systemy gry bardziej niż Włoch, który ma znacznie stabilniejszy model.

Kto powinien być podstawowym napastnikiem kadry? Joselu czy Morata?
A: Morata ma przewagę, ponieważ jest gra w pierwszym składzie w swojej drużynie, ale Joselu rozgrywa świetny sezon bez tak wiodącej pozycji i myślę, że będzie strzelać dalej, ponieważ będzie miał okazje, a ja ufam mu jako środkowemu napastnikowi. Tak czy inaczej, teraz powiedziałbym, że Morata jest na prowadzeniu.
S: Morata bardzo się rozwinął w ostatnich latach. Kocham go nie tylko za bramki, ale także za to, że pracuje na boisku. Joselu częściej strzela głową, częściej bywa w polu karnym. Obaj mają mocną pozycję w hiszpańskiej reprezentacji.

Czy macie swojego faworyta na MVP półfinału?
A: 
Zgadywanie jest skomplikowane, ponieważ każdy może zdecydować w takim meczu, biorąc pod uwagę jakość zawodników obu drużyn. Jednak postawię i powiem, że umiejętności Rodrygo mogą zdecydować o losach meczu na korzyść Realu Madryt.
S: Mam nadzieję, że będzie nim Morata. Niech to nie będzie obrońca Atleti czy bramkarz, żeby nie cierpieli w tym meczu zbyt mocno (śmiech).

Czy spodziewacie się jakichś niespodzianek w taktyce obu drużyn?
A: 
Nic się nie zmieni. Znają się dobrze, mierzyli się ze sobą wiele razy i wiedzą prawie wszystko o sobie nawzajem. Real wyjdzie, aby być częściej przy piłce, Atleti poczeka i wyjdzie na boisko stwarzając zagrożenie. Tak powinno być na początku meczu, a jak dalej to zobaczymy. 
S: Myślę, że Atleti będzie próbowało szukać kontrataku, choć w meczu ligowym zobaczyliśmy odważną drużynę, która bardzo mi się spodobała.

Jaki rozstrzygnięcie prognozujecie?
A: 
Bez wątpienia stawiam na Real Madryt. Jest przyzwyczajony do grania tego typu meczów i wygrywania ich, co jest ważniejsze. Właściwie za każdym razem, gdy Real Madryt rozgrywa mecz, postrzegam ich jako faworytów. Nie ma znaczenia, kto jest rywalem.
S: Takie, które pozwoli Atleti awansować. Nie obchodzi mnie dokładny wynik. A potem takie, by wygrali finał

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!