Kontuzja Davida Alaby dużo poważniejsza niż informowano

Alaba zerwał więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie 17 grudnia w meczu z Villarrealem, a 19 grudnia przeszedł odpowiednią operację. Ramón Álvarez de Mon, socio klubu, youtuber i współpracownik hiszpańskich mediów, podał na swoich kanałach, że kontuzja objęła też łąkotkę i chrząstkę stawową.

Hiszpan informuje, że nie wie, jaki zabieg zastosowano na łąkotkę (można ją zszyć lub usunąć uszkodzony fragment), ale w chrząstce wykonano operację stworzenia mikrozłamań, które pozwalają ją oczyścić i dostarczyć krew potrzebą do jej regeneracji.

Obie sprawy mogą znacząco opóźnić powrót zawodnika do gry. Álvarez de Mon podaje, że na dzisiaj nie ma wyznaczonego terminu powrotu, bo na razie kolano Austriaka musi się zregenerować, a dopiero wtedy będzie można zacząć powolną rehabilitację. Trzeba jednak przyjąć do wiadomości, że o ile wcześniej mówiono o powrocie 31-latka do treningów z grupą na starcie nowego sezonu, to teraz ten termin powrotu może znacząco się oddalić. Być może należy nawet patrzeć na Alabę jako wzmocnienie dopiero na drugą część nowego sezonu.

To oczywiście pogłębia analizę klubu w temacie sprowadzenia stopera. Problem ze środkiem obrony nie dotyczy tylko zimy, ale także lata, bo nowy sezon drużyna potencjalnie rozpocznie jedynie z Antonio Rüdigerem i wracającym po zerwaniu więzadła w kolanie Éderem Militão. Kontrakt Nacho wygasa w czerwcu i nie wiadomo, jaka będzie jego decyzja w kwestii przyszłości.

Hiszpan informuje, że klub ciągle nie znalazł idealnego kandydata ani do wypożyczenia, ani do transferu, który zadowoliłby trenerów i klub. Niektórzy pasują obu stronom, ale są po prostu za drodzy przy planie budżetowym na ten okres, a inni są tańsi, ale nie wzbudzają zaufania.

Żaden scenariusz nie jest wykluczony, ale przede wszystkim trenerzy oczekują wzmocnienia środka obrony już w styczniu. Klub, który przed Świętami był nastawiony dosyć negatywnie do wzmacniania się zimą, teraz też zaczyna dostrzegać potrzebę wykonania ruchu już teraz.

Jeśli do transferu nie dojdzie lub nowy zawodnik przyjdzie dopiero pod koniec stycznia, to trzecią opcją na środek obrony ma być Aurélien Tchouaméni, a czwartą według trenerów [i nie jest to żart, a podana informacja przez Álvareza de Mona] zostałby Eduardo Camavinga.