Smutek, osobliwy charakter i rychły debiut
W miniony piątek Real Madryt wrócił do treningów, choć niektórzy zawodnicy zaczęli pracę wcześniej we własnym zakresie. Już w czwartek w Valdebebas pojawili się Łunin, Lucas i… Güler. Turek wciąż jeszcze nie zadebiutował w białej koszulce i na nowo odlicza dni do pojawienia się na boisku.
Fot. Getty Images
Data premierowego występu Ardy wciąż stanowi zagadkę. W klubie zapewniają, że dojdzie do niego jeszcze w styczniu, ale bez wskazania konkretnego dnia. Güler doszedł już do siebie po kontuzji i nie myśli o niczym innym niż pojawienie się wreszcie na murawie. W Valdebebas wykazują się jednak maksymalną ostrożnością względem piłkarza. Sztab szkoleniowy i medyczny nie zamierza podejmować choćby minimalnego ryzyka i zielone światło da tylko w przypadku absolutnej pewności, że 18-latek jest gotowy w stu procentach. W ośrodku treningowym wychodzą z założenia, że na tym etapie nie ma już większej różnicy, czy pomocnik zadebiutuje tydzień wcześniej czy później.
Güler ma za sobą pasmo trzech kolejnych urazów, które wpłynęły nie tylko na jego ciało, lecz także psychikę. Powodem ostatniej kontuzji był między innymi zbytni pośpiech, zwłaszcza ze strony samego zawodnika. Arda był mocno dotknięty brakiem możliwości normalnej pracy z zespołem. Dlatego też poprosił Ancelottiego o powołanie na starcie z Bragą, choć kilka dni wcześniej tuż po wyleczeniu kolana wykryto u niego pewne problemy mięśniowe.
W klubie mimo wszystko zachowują spokój w sprawie młodego gracza. Wciąż jak mantrę powtarza się, że do czynienia mamy z olbrzymim talentem, który Królewscy zidentyfikowali już dużo wcześniej. Jednym z głównych powodów jego transferu był fakt, że bardzo szybko zauważono w Ardzie kogoś, kto może dużo wnieść do funkcjonowania środka pola mimo olbrzymiej konkurencji w kadrze.
Również w kontekście osobowości Gülera w Valdebebas są zgodni. – Ma osobliwy charakter, ponadto wciąż jest dzieckiem. Sporo kosztuje go nauka języka – twierdzą pracownicy klubu. Arda urodził się w 2005 roku, a początki po transferze nie były łatwe, zwłaszcza jeśli dorzucić do tego problemy zdrowotne. Zaufanie względem Turka pozostaje mimo to nienaruszone, a w stycznie nareszcie powinniśmy ujrzeć go w akcji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze