Advertisement
Menu
/ marca.com

Vinícius wraca do zdrowia, ale Real apeluje o spokój

Brazylijczyk chciał zagrać jeszcze przed końcem roku i w rzeczywistości jego kontuzja jest już tylko historią, ale potrzebuje jeszcze trochę czasu, by wróćic na boisko.

Foto: Vinícius wraca do zdrowia, ale Real apeluje o spokój
Fot. Getty Images

Lekarze i sztab szkoleniowy Realu Madryt musieli powstrzymać Viníciusa. Brazylijczyk chciał zagrać jeszcze przed końcem roku i w rzeczywistości jego kontuzja jest już niewiele więcej niż historią, co jest kolejnym dowodem na to, że jego ciało jest ponadprzeciętne, ale rozwaga skłoniła wszystkie zaangażowane strony do nienarażania ciała zawodnika na jakiekolwiek ryzyko. Przed nim jeszcze trzy tygodnie na niezbędne dostrojenie i odzyskanie pewności siebie w grze, choć niewykluczone, że zobaczymy go na murawie 3 stycznia, gdy Królewscy zmierzą się z Mallorcą.

Nic dziwnego, że jego futbol jest taki sam w pierwszej minucie, jak i w dziewięćdziesiątej minucie każdego meczu. Po raz pierwszy w jego karierze do głosu doszły mięśnie, ale jego powrót do zdrowia po raz kolejny pokazał, że atakujący ma niesamowite zdolności regeneracyjne. Mówiło się o lutym jako możliwym powrocie, nawet o 1/8 finału Ligi Mistrzów, ale rzeczywistość jest taka, że Vinícius po raz kolejny pokazał, że potrafi wracać do zdrowia w szybszym tempie niż inni.

Jak dotąd w tym sezonie Brazylijczyk rozegrał dziesięć spotkań w La Lidze i trzy w Lidze Mistrzów, ale tylko pięć z nich w pełnym wymiarze czasowym. Po jego powrocie po pierwszej kontuzji Ancelotti stopniowo wprowadzał go do gry. Teraz Włoch wraz z samym zawodnikiem i całym sztabem medycznym zdecydowali, że nie ma co ryzykować.

Od kilku dni pracuje na boisku, odważa się uderzyć piłkę i gdyby to od niego zależało, pracowałby już z kolegami z drużyny. Vini nabawił się kontuzji w meczu reprezentacji miesiąc temu i prognozy przewidywały, że wypadnie z gry na 60 dni, ale prawda jest taka, że trzy tygodnie po przerażającym starciu z Kolumbią, które zakończyło się naderwanym mięśniem dwugłowym uda i urazem ścięgna w lewej nodze, wraca do akcji.

Vinícius tęskni za rywalizacją i pomaganiem drużynie, ale jest też świadomy ostrzeżenia, jakie wysłało mu ciało. Najlepsza część sezonu dopiero przed nim, począwszy od Superpucharu, tytułu, który może więcej zabrać niż dać, ale do którego dąży Real Madryt. Brazylijczyk również.

Napastnikowi podoba się sposób, w jaki grają jego koledzy z drużyny. Utożsamia się z funkcjonowaniem zespołu, zarządzaniem czasem przez Ancelottiego, ale prawdą jest też, że poznaje gorzką stronę futbolu w postaci kontuzji. Czuje się ważny w grupie, zarówno na boisku, jak i poza nim.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!