Advertisement
Menu
/ marca.com

Walka Realu z plotkami transferowymi

Zdaniem mediów Królewscy rzekomo interesują się niemal każdym wyróżniającym się piłkarzem, ale klub stanowczo zaprzecza temu, aby zimą doszło do jakiegoś transferu.

Foto: Walka Realu z plotkami transferowymi
Fot. Getty Images

Nic się nie zmieniło i po przezwyciężeniu burzy spowodowanej kontuzjami, dyrektorzy i trenerzy Realu Madryt nie zamierzają wzmacniać pierwszego zespołu w zimowym okienku transferowym. Nie oznacza to, że nie pracują. Nadal będą monitorować rynek, ale plan jest nadal realizowany, a to oznacza brak wzmocnień dla drużyny prowadzonej przez Carlo Ancelottiego, informuje MARCA.

Zbliża się zimowe okienko transferowe i jak można się spodziewać, ruchy zaczynają pojawiać się wszędzie, a rzekome zainteresowanie wielu drużyn niektórymi zawodnikami staje się coraz większe. Istnieją dwa sposoby, dzięki którym wartość zawodnika może rosnąć wykładniczo. Pierwszym z nich są jego występy na boisku, które mogą wzbudzić zainteresowanie różnych działów sportowych i sprawić, że dany zawodnik stanie się priorytetem w tak krótkim okresie, jakim jest zima. Drugim jest uwikłanie we wszystko innych, a konkretnie dużych klubów, takich jak Real Madryt.

W ostatnich tygodniach pojawiły się już plotki łączące niektórych zawodników z Realem Madryt. Jest to najłatwiejszy sposób na generowanie zainteresowania piłkarzem w mediach. Historia się powtarza. Nie ma tu nic nowego, ale prawdą jest, że powoduje sytuacje, które mogą stać się kompromitujące, takie jak ta, której doświadczył Nico Williams, który przedłużył kontrakt z Athletikiem.

Przypadek Mauro Icardiego
Najbardziej uderzającym i niedawnym przypadkiem jest Mauro Icardi. Gracz Galatasaray to historia, która powtarza się z biegiem czasu, najpierw, gdy jego agentem była Wanda Nara, a teraz z nowym agentem, który zarządza jego karierą i kilka dni temu publicznie wyznał, że negocjuje z Realem Madryt. Oczywiście Królewscy zaprzeczyli temu i skomentowali nawet, że go nie znają, ani z nim nie rozmawiali.

Konsekwencją tego wszystkiego jest wybór spotkań, połączeń i ruchów, ale logicznie rzecz biorąc, Real Madryt musi się w tym jakoś odnaleźć, ponieważ nigdy nie wiadomo, co może przynieść przyszłość, jednak ostrożność jest najważniejsza. Ponadto istnieje druga strona medalu, gdy po pewnym czasie piłkarz publicznie twierdzi, że Real Madryt był zainteresowany, podczas gdy to, co naprawdę się wydarzyło, było niczym więcej niż nieodwzajemnioną ofertą. „Zawsze mówią, że Real Madryt był zainteresowany”, zauważają w Valdebebas.

W zeszłym tygodniu to bramkarz reprezentacji Urugwaju U-20 Randall Rodríguez, według południowoamerykańskiej prasy i niektórych hiszpańskich mediów, był bliski podpisania kontraktu, czemu zaprzeczono w Madrycie: „Ktoś będzie go chciał i umieszczają nas w środku zamieszania”.

Ruch bardzo podobny do tego, który wykonał czternastoletni chłopiec z Valladolid pochodzenia brazylijskiego i mający rodzinne relacje z zawodnikiem pierwszej drużyny, który również był łączony z klubem: „Krzywdzą nas tymi historiami, które mają tylko interesy niezwiązane z nami”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!