Faza grupowa pokaźnym zastrzykiem gotówki

Real Madryt w pięknym stylu zakończył fazę grupową Ligi Mistrzów w Berlinie. Zrobili to szóstym zwycięstwem z rzędu. Awans do kolejnej fazy rozgrywek przebiegał spokojnie i był pewny już po czterech spotkaniach, co było jasnym sygnałem, że w tym sezonie Królewscy chcą ponownie włączyć się do walki o prymat na Starym Kontynencie.

W rzeczywistości jest to trzeci raz, kiedy Los Blancos odnoszą komplet zwycięstw w fazie grupowej. Wcześniej udało się to też Ancelottiemu w sezonie 2014/15, a przed nim Mourinho w sezonie 2011/12. Obecny komplet wygranych smakuje jednak lepiej, ponieważ wielu piłkarzy było i nadal jest kontuzjowanych.

Szczypta ekonomiczna
Wszystko to wiąże się z dodatkową nagrodą finansową. Jeśli pod względem sportowym Real Madryt zostanie rozstawiony w losowaniu 1/8 finału i rozegra rewanżowy mecz u siebie, to pod względem finansowym klub zarobił już 42 miliony euro dzięki swoim dotychczasowym znakomitym wynikom. Sześć zwycięstw przyniosło im 16,8 miliona euro, do czego należy doliczyć opłatę za udział w fazie grupowej wysokości 15,6 miliona euro oraz 9,6 miliona euro za dotarcie do 1/8 finału. W późniejszym czasie do tej puli będzie też trzeba doliczyć wpływy z tak zwanego market pool, ale te będą możliwe do wyliczenia dopiero pod koniec rozgrywek.

Jest to znacząca zastrzyk gotówki dla klubowej kasy, ale też zastrzyk pewności siebie dla drużyny, która nie przegrała od września. Prawda jest taka, że Ancelotti był w stanie przezwyciężyć ważne braku i być może dlatego wysoko ocenił zespół podczas wczorajszej konferencji prasowej. Nic w tym dziwnego. Tylko jedna porażka w tym sezonie i to przeciwko Atlético na Metropolitano. W fazie grupowej nie było żadnych ale. „Faza grupowa była bardzo dobra. Ta pierwsza część sezonu do tego momentu szła nam świetnie, grając z ciągłością. Myślę, że poprawiła się nasza jakość gry w porównaniu do początku sezonu. W ostatnich dwóch meczach «ale» jest takie, że wychodziliśmy na prowadzenie, ale nie zarządzaliśmy tym dobrze. I tym dzisiaj po 2:1, i z Betisem. Musimy lepiej tym zarządzać, a nie myśleć, że samym posiadaniem dowieziemy wynik do domu. Musimy mieć dobre posiadania, ale też zawsze je wykańczać”. Słowa Ancelottiego, który już myśli o poprawie tego, co ma nadejść.