AS: Deadline dla Mbappé mija 15 stycznia

Wszelkie działania ws. transferu Kyliana Mbappé do Realu Madryt pozostają wstrzymane, jednak wielkimi krokami zbliża się termin zaznaczony na czerwono w kalendarzu Florentino Péreza – 1 stycznia. Na 25 dni przed początkiem 2024 roku francuski crack wciąż nie przedłużył kontraktu z PSG, który oficjalnie wygasa 30 czerwca. Real Madryt nie zamierza wykonywać żadnych ruchów ws. pozyskania piłkarza do końca roku. Jeśli do tego czasu Mbappé nie podpisze nowej umowy z paryskim klubem to 1 stycznia Królewscy mają ruszyć z ofensywą – informuje dziennik AS. 

Data nie jest przypadkowa, ponieważ od 1 stycznia wszelkie działania Los Blancos ws. transferu Mbappé, w tym prowadzenie oficjalnych rozmów z zawodnikiem, a nawet podpisanie kontraktu, będą dozwolone, a PSG nie będzie miało nic do gadania. Co prawda taka sytuacja miała już miejsce 1 stycznia 2022 roku, jednak wszyscy wiemy, że wtedy Mbappé grał na czas. Niby wszystko było na dobrej drodze, jednak ostatecznie piłkarz nie podpisał z Królewskimi żadnej umowy, by „uniknąć gniewnej reakcji ultrasów PSG”. Real miał już wszystko ustawione pod transfer Mbappé, łącznie z rzekomą zgodą piłkarza na grę na Bernabéu. Sprawy pokrzyżowało losowanie 1/8 finału Ligi Mistrzów, które sparowało oba zespoły i zmusiło do odłożenia na kilka miesięcy podpisów, które finalnie nigdy nie zostały złożone.

Dziennik AS informuje, że tym razem Florentino nie pozwoli, by ta historia się powtórzyła i ponownie wejdzie do gry, ale na własnych zasadach. 1 stycznia Real Madryt ma skontaktować się z Fayzą Lamari, matką Mbappé i zarazem osobą zarządzającą jego karierą, by przekazać, że jej syn ma dwa tygodnie na ustosunkowanie się do oferty Królewskich. Tym razem Florentino nie pozwoli grać Mbappé na czas i nie będzie czekać. 14 dni to wystarczająco dużo czasu do namysłu i udzielenia konkretnej, męskiej odpowiedzi. Królewscy nie zamierzają bawić się w żadne słowne zapewnienia i ustne porozumienia. Po 1 stycznia w biurze Delphine Verheyden zostaną złożone wszystkie niezbędne dokumenty i do 15 stycznia będą czekać na podpis Mbappé. Real Madryt chce zamknąć temat jak najszybciej, by w spokoju rozgrywać drugą część sezonu.

AS informuje, że jeśli Mbappé będzie zwlekał z odpowiedzią i nie podejmie decyzji do 15 stycznia, to Real Madryt definitywnie zamknie ten temat i uruchomi plan B, któremu ma przewodzić Erling Haaland. Zdaniem dziennika norweski napastnik pozytywnie zapatruje się na ponowną grę u boku Jude'a Bellinghama. Haaland ma być zachwycony hiszpańską kulturą, o czym świadczy fakt, że wyjeżdża do swojej posiadłości w Marbelli za każdym razem, kiedy Pep Guardiola daje mu kilka dni wolnego.

Mbappé już nie jest dzieckiem
Kibice Realu Madryt stracili już rachubę, ile razy klub zabierał się za transfer Mbappé. Od pierwszej próby w 2017 roku, kiedy Francuz reprezentował AS Monaco, minęło wiele lat. Zdaniem sporej części madridismo – zbyt wiele. 20 grudnia Kylian będzie obchodził 25. urodziny i ewentualny transfer znacząco odbiegałby od polityki klubu obranej w ostatnich latach. Vini, Rodrygo, Fede i Camavinga przychodzili do klubu w wieku 18 lat, Bellingham w wieku 19 lat, a Militão i Benzema po skończeniu 21. roku życia. Nawet Cristiano wylądował w stolicy Hiszpanii przed 25. urodzinami. Kylian nie jest już dzieckiem i jeśli faktycznie chce grać w Realu Madryt, to ma nieco ponad miesiąc na podjęcie decyzji.