Rodrygo: Miałem odpoczywać, ale wyszło dobrze

Jesteśmy z wielkim bohaterem dzisiejszego zwycięstwa w Kadyksie. Rodrygo, jak oceniasz to spotkanie?
Bardzo dobrze. Mecz, który zawsze jest trudny, ale na koniec zagraliśmy bardzo dobrze, kontrolowaliśmy spotkanie. Jestem bardzo zadowolony z kolejnych dwóch goli i asysty, ale najważniejsze jest zwycięstwo.

Opowiedz o akcji przy pierwszym golu. Dziurka, drybling, strzał?
Cóż, nie mogłem zrobić zbyt wiele przy dziurce, bo obaj mnie zamknęli i jedynym wyjściem było założenie dziury, a później przeszła i miałem już trochę więcej czasu, by dobrze przymierzyć i zdobyć bramkę.

A jaka była druga?
Cóż, to była kontra, chyba podał mi Fede…? Jakoś tak. Później Bellingham zrobił ruch, co zrobiło mi trochę miejsca, dalej mogłem pokiwać i strzelić kolejne golazo.

Która bramka była lepsza?
Myślę, że pierwsza, przez tę dziurkę. Nie miałem tam zbyt wiele do zrobienia i wyszło dobrze. Myślę, że pierwszy był trochę piękniejszy, ale obie bramki to golazos.

Kiedy dowiedziałeś się, że będziesz grać w pierwszym składzie? Wszedłeś w ostatnim momencie za swojego kolegę, Brahima.
Myślę, że 20 minut wcześniej, kilka minut przed wyjściem na rozgrzewkę. Byłem rozluźniony, ponieważ myślałem, że dziś będę odpoczywał, bo nie czułem się najlepiej. Miałem małe problemy z kolanem, bolał mnie też trochę ząb, rozmawiałem z lekarzem. Ale, cóż, przyjechałem tu odpocząć, przyszło mi grać, ale wszystko wyszło dobrze.

Pięć bramek i cztery asysty w trzech ostatnich meczach Realu Madryt. Znajdujesz się w bardzo, bardzo dobrej formie.
Tak, jestem z tego naprawdę zadowolony, to owoc mojej pracy. Cały czas pracuję po to, by strzelać dużo goli i dawać wiele asyst, pomagać drużynie, jak tylko mogę. Wychodzi i mam nadzieję, że tak będzie dalej.