Advertisement
Menu
/ as.com

Łunin znów rzuca rękawicę

Andrij Łunin czuje, że w tym sezonie może być pierwszym bramkarzem Realu Madryt i chce to udowodnić. Jego ostatnie występy na nowo podsycają debatę o tym, kto powinien stać między słupkami. Kepa nie znalazł się w kadrze na mecz z Cádizem, więc dzisiaj Ukrainiec stoi przed kolejną wielką szansą.

Foto: Łunin znów rzuca rękawicę
Fot. Getty Images

Kolejny mecz, kolejna szansa dla Andrija Łunina. W Valdebebas określają go jako skromnego, cichego faceta, a przede wszystkim, profesjonalistę. Ukrainiec od wielu lat znajdował się w cieniu Thibaut Courtois, ale pomimo braku jakichkolwiek szans na grę na każdym treningu dawał z siebie 100%. Latem belg zerwał więzadło krzyżowe, dlatego klub sprowadził w jego miejsce Kepę, który jednak nie ma statusu nietykalnego. 

Łunin czuje, że pod nieobecność Courtois to on może być pierwszym bramkarzem Realu Madryt. Jego ostatnie występy, w których zanotował kilka bardzo udanych interwencji, na nowo otworzyły debatę o tym, kto powinien stać między słupkami. „Na bramce zawsze jest debata. Jest rywalizacja i trzeba kogoś wybrać. Jeden bramkarz może przechodzić przez mniej dobre momenty i wówczas potrzebny jest ten drugi, aby go zastąpić”, tłumaczył Carlo Ancelotti przed ostatnim spotkaniem z Valencią. 

Obecny sezon jest trochę dziwny dla ukraińskiego bramkarza, który wystąpił w 4 z 17 dotychczasowych spotkań Królewskich. Zagrał w dwóch pierwszych kolejkach La Ligi z Athletikiem i z Almeríą. W pierwszym spotkaniu zachował czyste konto. W drugim raz wyciągał piłkę z siatki, ale zanotował aż siedem parad w drugim. Później monopol na grę otrzymał Kepa, a Łunin odszedł w zapomnienie. Hiszpan prezentował się coraz lepiej i wydawało się, że Ukraińca czekają kolejne miesiące na ławce rezerwowych. Wszystko zmieniło się na rozgrzewce przed meczem z Bragą w Lidze Mistrzów. 

Przed meczem Kepa doznał kontuzji w mięśniu przywodzicielu w prawym udzie, a to oznaczało minimum trzytygodniową przerwę. Ukrainiec znakomicie wykorzystał swoją szansę i pokazał się z bardzo dobrej strony najpierw w starciu z Portugalczykami, w którym obronił nawet rzut karny, a następnie kilka dni później z Valencią. Po tych występach wśród kibiców i dziennikarzy rozpoczęła się nowa debata i wszyscy w klubie doskonale o tym wiedzą. Jeśli porównamy statystyki Łunina i Kepy, te przemawiają na korzyść Ukraińca. Wykonuje więcej udanych parad (87,5% do 74%), lepiej spisuje się w powietrzu oraz lepiej gra nogami. Andrij może pochwalić się skutecznością podań na poziomie 96,4%, a jeśli chodzi o same długie podania – 80%. 

Kepa nie wrócił jeszcze do pełni zdrowia, dlatego nie został powołany na mecz z Cádizem na Estadio Nuevo Mirandilla. To sprawia, że ponownie zobaczymy dzisiaj Ukraińca od pierwszej minuty. 24-latek wraca na stadion, na którym rozegrał pierwszy wielki mecz w barwach Realu Madryt. Było to 15 maja 2022 roku, gdy pokazał się z bardzo dobrej strony i obronił karnego, którego wykonywał Negredo. Łunin przez lata uczył się, jak radzić sobie z trudami siedzenia na ławce, ale teraz czuje, że nadszedł jego czas i chce to udowodnić.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!