Advertisement
Menu
/ marca.com

Ławka, jakiej już nigdy nie było

W sezonie 2016/2017 Zinédine Zidane miał do dyspozycji najmocniejszą kadrę Realu Madryt w ostatnich latach. Asensio, Isco, Morata, James i Lucas jako zawodnicy o statusie rezerwowych zdobyli wówczas łącznie 56 bramek i zanotowali 45 asyst.

Foto: Ławka, jakiej już nigdy nie było
Fot. Getty Images

Ławka rezerwowych Realu Madryt to zawsze gorący temat do dyskusji. A konkretniej stale zasiadający na niej zawodnicy, kiedy nominalni gracze pierwszego składu są do dyspozycji trenera. W najbliższy weekend Królewscy wracają do ligowej rywalizacji, w której główną rolę odgrywać będą właśnie zmiennicy. Joselu, Brahim, Ceballos, Nacho i sam Modrić będą musieli ciągnąć wózek w nadchodzących tygodniach z uwagi na plagę kontuzji, która nawiedziła drużynę Carlo Ancelottiego. 

Debata nad potencjałem piłkarzy rezerwowych siłą rzeczy przywołuje wspomnienia z „galaktycznej” ławki, jaką Real dysponował w sezonie 2016/2017. W tamtym okresie klub zbudował niezwykle mocną kadrą, która była konkurencyjna niezależnie od tego, kogo Zinédine Zidane posłał do gry. Francuz miał na ławce zawodników, którzy w każdym innym zespole graliby w wyjściowej jedenastce, na co nie mogli liczyć w Madrycie z uwagi na konkurencję, jaka wtedy panowała. W ataku było BBC, w środku pola rządziło CKM, a w obronie niepodważalną pozycję mieli Carvajal, Ramos, Varane i Marcelo. Na ławce siedziała kolejna ekipa, która pozwalała Zizou skutecznie rotować składem. 

Najlepszym przykładem luksusu, jaki panował wtedy na tej historycznej ławce, była siła ognia, którą dysponował Zidane wśród zmienników. Asensio, Isco, Morata, James i Lucas zdobyli w sezonie 2016/2017 łącznie 56 bramek i zanotowali 45 asyst. Wpływ ławki na wyniki był wtedy historyczny i prawdopodobnie nie do powtórzenia. W cieniu Bale'a (który w tamtym sezonie zaczął tracić status zawodnika pierwszego składu), Benzemy i Cristiano ofensywni rezerwowi wykręcali liczby na poziomie zawodników pierwszej jedenastki.

Isco rozpoczynał tamten sezon na ławce, a zakończył jako niepodważalny gracz pierwszego składu, sadzając w finale Ligi Mistrzów na ławce Bale'a. Łącząc grę w podstawie i na ławce Hiszpan strzelił 11 goli i zanotował 9 asyst. Asensio, który rozgrywał swój pierwszy sezon w barwach Los Blancos, dołożył 10 bramek i 4 asysty. Morata po powrocie z Juventusu nie zdołał wyrzucić ze składu Benzemy, jednak wykręcił liczby jednej z najlepszych rezerwowych „dziewiątek” w historii: 20 goli i 6 asyst. James, który już nie miał tego galaktycznego błysku, z którym przychodził, i tak potrafił w roli zmiennika zdobyć 11 bramek i rozdać 12 asyst. Wszystko uzupełnia Lucas, który zakończył tamten sezon z bilansem 4 bramek i 14 asyst.

To wszystko jedynie liczby dotyczące aspektu ofensywnego. W sezonie 2016/2017 Królewscy mieli też alternatywę w środku pola, ponieważ kiedy wypadł ktoś z trójki Casemiro-Kroos-Modrić, Zidane mógł bez obaw wystawić do gry Mateo Kovačicia, a w defensywie luki wypełniać mogli Danilo, Pepe, Fábio Coentrão i Nacho. Po tamtym sezonie Real zaczął powoli tracić luksus, jaki miał na tej ławce. Z klubu odeszli Morata, Kovačić, Danilo czy James i ławka Królewskich nigdy nie była już tak mocna, jak wtedy. 
 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!