Advertisement
Menu

Powrót na zwycięską ścieżkę

W 10. kolejce Euroligi Real Madryt wysoko pokonał Albę Berlin. Królewscy rozegrali dobry mecz, zdobywając niespełna 100 punktów i notując aż 32 asysty.

Foto: Powrót na zwycięską ścieżkę
Fot. Getty Images

Real Madryt wzorowo zareagował na pierwszą porażkę w sezonie, pewnie pokonując Albę Berlin. Mecz potoczył się zgodnie ze scenariuszem, jaki można było zakładać przed rozpoczęciem spotkania. Dzięki temu w Eurolidze Królewscy utrzymali status jedynej niepokonanej drużyny. Graczem dzisiejszego meczu został Mario Hezonja, który uzbierał 26 punktów. Świetnie spisywali się również rozgrywający. Campazzo zanotował 13 asyst, a Chacho – 10.

Real Madryt od początku meczu starał się narzucić swój rytm gry i to się udawało. Bardzo dobrze spisywał się Hezonja, który znalazł się w wyjściowej piątce i trzykrotnie trafił za trzy punkty w pierwszych minutach. Królewscy zaczęli budować przewagę, ale nie wszystko było takie pozytywne. Po jednej z akcji z parkietu nie podnosił się Ndiaye, który poczuł ból nogi po upadku. Młody zawodnik usiadł na ławce i nie powrócił już na boisko przed przerwą. Na szczęście okazało się, że to nic poważnego i w drugiej połowie Eli ponownie był gotowy do gry. Madrytczycy zdołali osiągnąć dwucyfrową przewagę przed przerwą (27:17).

Druga kwarta była o wiele bardziej chaotyczna i nieskuteczna. Przez pierwsze pięć minut obie drużyny zdobyły zaledwie po cztery punkty, bo znacznie więcej było rzutów niecelnych niż celnych. Dopiero po krótkiej przerwie niemoc przełamał Abalde. Alba Berlin poprawiła swoją grę i odpowiadała na wszystkie akcje madrytczyków w tej części. Jednak nie była w stanie zrobić nic więcej, żeby spróbować zmniejszyć różnicę (44:33).

Po zmianie stron jeszcze przez pewien czas Alba była w stanie utrzymywać równą odległość do Realu Madryt, ale krótka dzisiaj ławka i bardzo dobra gra Campazzo sprawiała, że Królewscy krok po kroku odjeżdżali rywalom. Facundo rozgrywał, a za zdobywanie punktów odpowiadali głównie Musa i Causeur. Sytuacja przed ostatnią kwartą była już bardzo komfortowa (67:51).

Ostatnia kwarta to pełna kontrola ze strony Realu Madryt. Królewscy byli bardzo skuteczni na linii rzutów za trzy punkty. Na taką próbę zdecydował się nawet Eli Ndiaye i on również trafił. Swoją zdobycz punktową budował również Hezonja. Chorwat zaliczył znakomity występ. Alba Berlin była pogodzona z porażką, więc ostatnie minuty nie były intensywne. Chus Mateo mógł oszczędzać siły zawodników z myślą o niedzielnym spotkaniu w lidze.

99 – Real Madryt (27+17+23+32): Causeur (5), Campazzo (7), Hezonja (26), Tavares (11), Ndiaye (7), Rudy (3), Abalde (6), Rodríguez (8), Deck (4), Poirier (4), Llull (7), Musa (11).

75 – Alba Berlin (17+16+18+24): Procida (14), Spagnolo (8), Delow (9), Koumadje (8), Thiemann (12), Wetzell (4), Mattisseck (8), Schneider (2), Nikić (2), Samar (8).

Statystyki | Tabela

Poza kadrą znaleźli się:
• Carlos Alocén – trenuje z drużyną, ale ciągle czeka na powrót po kontuzji (być może wróci do gry w niedzielę)
• Guerschon Yabusele – naderwane więzadło poboczne piszczelowe (spodziewany powrót: początek 2024 roku)

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!