Ostatnia plaga kontuzji doprowadziła Zidane'a do szału: dziwne pozycje, składy nie do poznania…
Ancelotti może mieć teraz podobny problem, z którym swego czasu musiał zmagać się francuski trener, który przez kilka miesięcy z różnych względów cierpiał na braki kadrowe.
Fot. Getty Images
Jeśli Ancelotti chce znaleźć ukojenie od plagi kontuzji nękających Real Madryt, może zwrócić się do Zidane'a. To właśnie on jako ostatni cierpiał z powodu sytuacji identycznej do tej, w której znajduje się obecnie Włoch, uwarunkowanej ciągłym nawałem kontuzji, które sprawiły, że jego liczba nieobecnych z powodu problemów zdrowotnych wzrosła do dziewięciu. Za siedem dni Real Madryt wróci do gry i będzie poważnie uszczuplony.
Ancelotti potrzebuje pomysłów i wszelkiego rodzaju planów, aby wydostać się z kłopotów. I w tym sensie Zizou ma doświadczenie, ponieważ musiał wykonywać wszelkiego rodzaju „piruety”, aby przetrwać ostatni wielki kryzys w Madrycie w sezonie 2020/21, w którym również miał dziewięciu nieobecnych.
Plaga, która pozostawiła Zidane'a bez prawych obrońców (Carvajal i Lucas), bez podstawowej pary środkowych obrońców (Varane i Ramos), a także za jednym zamachem bez Benzemy, Rodrygo, Valverde i Hazarda. Mimo to Real Madryt nie tylko utrzymał swoją pozycję, ale walczył o mistrzostwo do ostatniej kolejki po 13 zwycięstwach i 5 remisach w ostatnich 18 meczach, docierając również do półfinału Ligi Mistrzów, gdzie przegrał z Chelsea.
Mariano oraz Marcelo i Mariano oraz Isco „sami” na ławce rezerwowych
W lutym 2021 roku, w środku kryzysu sportowego, Zidane miał wielu nieobecnych. Z ośmioma i dziewięcioma nieobecnymi zmierzył się w meczach ligowych z Huescą i Getafe. Hazard, Ramos, Militão, Carvajal, Rodrygo, Valverde, Lucas i Isco byli nieobecni w pierwszym, a Hazard, Ramos, Militão, Carvajal, Rodrygo, Valverde, Lucas i Odriozola (plus zawieszony Kroos) w drugim. W Huesce miał tylko Marcelo i Mariano na ławce rezerwowych, a Brazylijczyk musiał wejść, aby zastąpić kontuzjowanego Odriozolę. Przeciwko Getafe, Mariano i Isco byli jedynymi zawodnikami pierwszej drużyny na ławce. W dniu, w którym Zizou musiał grać z trzema środkowymi obrońcami (Nacho, Varane i Mendy) i wystawił Marvina Parka na prawym wahadle, z Marcelo na drugiej flance. Modrić i Casemiro byli jedynymi pomocnikami.
Isco wśród Castillistas i jako „fałszywa dziewiątka”
Kilka dni później Zidane stanął przed meczami z Valladolid i Atalantą z dziewięcioma nieobecnymi. W lidze Isco usiadł na ławce obok Łunina, Altube, Chusta, Miguela Gutiérreza, Blanco, Hugo Duro i Arribasa. Na boisku Mariano był ostoją ataku z powodu nieobecności Karima, a Lucas zaczynał stawiać pierwsze kroki na prawej obronie. Przeciwko Atalancie Isco musiał zagrać jako „fałszywa dziewiątka”, a Mariano był jedynym zawodnikiem pierwszej drużyny na ławce, w towarzystwie tych samych pięciu graczy Castilli.
Valverde jako prawy obrońca
Przez kilka tygodni Zidane mógł odetchnąć i miał „tylko” od czterech do pięciu nieobecnych. Problem polega na tym, że niektórzy z tych nieobecnych koncentrowali się na konkretnej pozycji, jak miało to miejsce w przypadku kontuzji Carvajala i Lucasa Vázqueza. Zmusiło to trenera do improwizowania na tej pozycji, a Valverde rozpoczął mecz z Liverpoolem w Lidze Mistrzów na prawym boku obrony. Nacho i Militão wskoczyli do składu z powodu nieobecności Ramosa i Varane'a, tego ostatniego z powodu koronawirusa, który w tym czasie uderzył w drużyny (Francuz opuścił cztery mecze).
Rozpaczliwa sytuacja
Dramat powrócił szybko z siedmioma nieobecnymi. Z kadry wypadł Nacho, a Chust rozpoczął mecz z Getafe, gdy w środku pola zagrali Modrić, Isco i Asensio, a Valverde był kolejnym, który uzyskał pozytywny wynik testu i opuścił cztery mecze. W spotkaniu z Cádizem to Blanco wskoczył do jedenastki, a Zidane musiał powrócić do ustawienia z trzema środkowymi obrońcami, z Marcelo i Odriozolą na wahadłach, aby skompletować jedenastkę.
Vinícius na prawym wahadle
Ostatni odcinek kryzysu kontuzji w tamtym sezonie pozostawił anegdotę o tym, jak Vinícius wystąpił na wahadle. Było to w drugim półfinale przeciwko Chelsea, meczu, w którym Zidane musiał wymusić powrót Ramosa i Mendy'ego, ponieważ nie było innej opcji, aby spróbować przebrnąć przez spotkanie. Real został wyeliminowany w Europie, ale o mistrzostwo walczył do ostatniej kolejki. Cud się jednak nie wydarzył, ale Francuzowi i tak należą się brawa za to, jak potrafił wykorzystywać niewielu dostępnych piłkarzy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze