Real Madryt przejmuje Brazylię

Tymczasowy selekcjoner reprezentacji Brazylii, Fernando Diniz, ogłaszając ostatnią listę powołanych, dał sygnał do rozpoczęcia nowej ery. Z powodu poważnej kontuzji Neymara i słabej formy Richarlisona awansowany do seniorskiej kadry w wieku 17 lat i trzech miesięcy został Endrick, stając się dzięki temu najmłodszym powołanym od czasu Ronaldo Nazário w 1993 roku. To również symboliczny start nowej ery dla Realu Madryt, który planuje przyszły skład z jednym z najbardziej obiecujących brazylijskich piłkarzy młodego pokolenia, ponieważ Endrick dołączy do swoich rodaków – Rodrygo i Viníciusa – w czerwcu przyszłego roku.

Powołanie dla Endricka wywołało żywiołową dyskusję w Brazylii. Po pierwsze, ze względu na istotę tego momentu, bowiem wiąże się ona z dwoma prestiżowymi meczami rozgrywanymi w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata w 2026 roku. Pierwszy z nich odbędzie się w nocy z czwartku na piątek (01:00) na Estadio Metropolitano Roberto Meléndez w Barranquilli, gdzie rywalem Canarinhos będzie Kolumbia, a drugi w następnym tygodniu w nocy z wtorku na środę (01:30), gdy na Maracanę zawita Argentyna. Po drugie, powołanie Endricka jest historyczne, bo tylko czterech innych Brazylijczyków otrzymało wezwanie do gry w narodowych barwach przed ukończeniem osiemnastego roku życia – Edu, Pelé, Coutinho i Ronaldo. I każdy z nich był później mistrzem świata.

Porównania Endricka i Ronaldo są obecnie powszechne w Brazylii. O Fenómeno został powołany do reprezentacji po zanotowaniu 47 występów i strzeleniu 44 goli dla Cruzeiro. Endrick ma na swoim koncie 56 występów i 15 bramek w Palmeiras, z czego aż 12 z nich zdobył po podpisaniu kontraktu z Los Blancos. Dwanaście trafień, które notabene kosztowały Real już 5 milionów euro. Klub zapłacił za niego 35 milionów euro plus ewentualne 25 milionów zapisane w ramach bonusów za wypełnienie określonych celów, a te 5 milionów (konieczność zapłacenia 2,5 miliona euro za każde 5 goli) wynika z jednego z nich. Innym było powołanie do dorosłej reprezentacji Brazylii, ale w tym przypadku kwota do zapłaty nie została jeszcze ujawniona.

Rodrygo z radością przyjął powołanie dla Endricka: „Jestem szczęśliwy z jego powodu, z powodu wielkiego momentu, przez jaki przechodzi, z powodu momentu, jaki przeżywa w Palmeiras. To zawsze mu towarzyszy [cztery gole w ostatnich czterech spotkaniach, jest najlepszym strzelcem swojego zespołu w brazylijskiej Série A z 9 trafieniami w swoim dorobku – przyp. red.]. Teraz Viní i ja będziemy trenować z nim w reprezentacji i zobaczymy, czy nabierze dynamiki, by po przybyciu do Madrytu wszystko było łatwiejsze”.

Z drugiej strony, uraz Neymara sprawia, że w buty lidera będzie musiał wejść Vinícius. Mimo swojego młodego wieku, rozegrał już 25 meczów i zdobył 3 bramki dla Canarinhos, gdzie ma pewne miejsce w wyjściowej jedenastce. Co ciekawe, tylko Arsenal (Gabriel Magalhães, Gabriel Jesus i Gabriel Martinelli) może pochwalić się taką liczbą zawodników w brazylijskiej kadrze, jak Królewscy (Vinícius, Rodrygo i Endrick). W poniedziałek odbyła się prezentacja graczy na terenie obiektów kompleksu Granja Comary, gdzie mieści się główna siedziba CBF (Confederação Brasileira de Futebol), oraz sesja rozciągająca. Na wtorek zaplanowano pierwszy pełny trening. Rozpoczyna się nowa era zarówno dla Brazylii, jak i dla Realu Madryt.

Rodrygo i Vinícius są pewniakami
W tym momencie nikt nie może kwestionować tego, że Vinícius i Rodrygo są pewniakami na liście powołanych do reprezentacji Brazylii. Bez względu na młody wiek ich obu, łącznie uzbierali już 44 występy w drużynie narodowej (25 i 3 gole Viníego; 19 i 4 gole Rodry’ego). „Viní i ja byliśmy spokojni i mieliśmy wsparcie w szatni, dlatego po bramkach [przeciwko Valencii – przyp. red.] podeszliśmy podziękować Ancelottiemu, ponieważ w tych niezbyt dobrych momentach to właśnie takich ludzi się docenia. Nie wyglądałem dobrze”, powiedział Rodrygo w niedawnym wywiadzie udzielonym brazylijskiej telewizji TNT.

„On [Ancelotti – przyp. red.] bardzo mi pomógł, rozmawiając ze mną każdego dnia, po treningach… Próbując znaleźć sposób na poprawę. Nie mogę zrobić nic innego, jak tylko podziękować mu za wszystko”, przyznał w kontekście Włocha, który niebawem także może pracować w reprezentacji Brazylii.

„Po tylu Neymarach…”
„Są wielkie nadzieje związane z powołaniem Endricka, to chłopak, który jest lubiany. Zawsze jest zadowolony i uśmiechnięty, a do tego roztacza wokół siebie dobrą atmosferę”, powiedział w rozmowie z AS-em Diego Lima, dziennikarz na co dzień zajmujący się Palmeiras. „Istnieją opinie, według których cała trójka rozpocznie starcie z Kolumbią od początku. Ale to tylko spekulacje. Endrick to powiew świeżego powietrza po tylu Neymarach, Neymarach i Neymarach… Myślę, że będzie to pierwszy z wielu takich występów, które nadejdą”, skwitował.

Sam Endrick wypowiadał się niczym rozradowane dziecko, które właśnie dostało nową zabawkę: „Tak, ciąży na mnie presja, ale staram się nie zwracać na nią uwagi. Myślę tylko o pozytywnych rzeczach, z których mogę się cieszyć. Mam głowę na karku, robię właściwe rzeczy i muszę po prostu podziękować za wszystko Bogu, mojej rodzinie i wszystkim moim kolegom z drużyny”.