Fede: Real Madryt dał mi wszystko
Fede Valverde udzielił wywiadu klubowym mediom po przedłużeniu kontraktu do 2029 roku. Przedstawiamy wypowiedzi Urugwajczyka z tej rozmowy.
Fot. realmadrid.com
– Przedłużenie kontraktu? To niesamowita radość móc wrócić w to szczególne miejsce i dzielić tak ważne przedłużenie kontraktu z moją rodziną. Jestem w najlepszym klubie świata. Czuję ogromną dumę.
– Real Madryt dał mi wszystko. Dojrzałość i wartości bycia dobrym człowiekiem, bycia dobrym piłkarzem, rozwój i bycie przykładem dla dzieci. Real Madryt jest obrazem dla całego świata, a my jesteśmy przykładem. To niesamowita radość móc reprezentować ten herb.
– Wybór Realu Madryt? Odmówienie Realowi jest niemożliwe. To coś najpiękniejszego, co może być. Kiedy presi ci mówi, że masz możliwość przedłużenia kontraktu z tym klubem, to nie zastanawiasz się dwa razy.
– 9 tytułów? Wszyscy zawodnicy Realu są głodni tytułów i nie możemy żyć bez zwycięstwa. Na niewie sportowej wygrywanie jest dla mnie wszystkim. Kiedy wygrywam, jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, a kiedy nie, to czuję, że tracę wiele rzeczy. W dniu, w którym nie będę tego czuł, nie będę w Realu Madryt.
– Gra na Bernabéu? To coś najpiękniejszego, co może być. Nie ma nic piękniejszego. Uczucie towarzyszące wyjściu na murawę, czucie tej presji, że trzeba wygrać i że grasz dla Realu Madryt. To najpiękniejsza adrenalina na świecie.
– Florentino Pérez? Był tu zawsze, w każdym momencie, dobrym czy złym. Był, by pomagać nam w każdej chwili i uczyć wartości, których wymaga się od zawodnika Realu Madryt. Również narzucił nam presję, by cały czas wygrywać. Zawsze pojawia się w dobrym humorze. Zawsze będzie mógł liczyć na szacunek rodziny Valverde i będzie bardzo kochany.
– Niezapomniane momenty? Kiedy zostajemy mistrzami i jedziemy na Cibeles. Widok tych wszystkich ludzi, którzy wypełniają całe miasto białymi koszulkami, daje ci szczęście. Po przeżyciu tego moje życie w tym klubie się zmieniło. Z biegiem lat zdałem sobie sprawę, jak piękne jest dzielenie szatni w Valdebebas i na Bernabéu. Nie ma nic piękniejszego, niż przeżycie tych chwil.
– DNA Realu Madryt? W Realu 90 minut na Bernabéu to bardzo wiele czasu. Kibice i zawodnicy walczą do końca, nigdy nie dajemy za wygraną, dajemy z siebie wszystko w walce o każdą piłkę. Dopóki sędzia nie zagwiżdże po raz ostatni, zawsze jest szansa na wygranie meczu.
– Nasza szatnia? To mieszanka weteranów i młodych zawodników. Zawsze jest ta zdrowa rywalizacja, która pomaga, by drużyna się poprawiała. Najważniejsze, że wszyscy idziemy w tym samym kierunku i dążymy do tego samego celu: zdobywać tytuły, by wspólnie świętować.
– Piłkarska dojrzałość? Nie zmieniły się we mnie chęci wygrywania i zdobywania tytułów. Oczywiście, dokonałem postępów jako zawodnik i wiele się nauczyłem, kiedy walczyłem o miejsce w składzie i byłem rezerwowym. Uczyłem się od kolegów i wyciskałem na maksa przeżywanie ważnych momentów. Wiele nauczyłem się od Kroosa, Modricia i Casemiro. To mi pomogło.
– Wszechstronność? Kiedy gram na mojej naturalnej pozycji, czyli jako środkowy lub prawy pomocnik, to wtedy mogę pokazać pełnię moich umiejętności. Jednak jestem do dyspozycji drużyny, kiedy tego potrzebuje i jeśli brakuje zawodnika, to staram się pomóc w jakimkolwiek miejscu. W środku daję z siebie wszystko, a kiedy przychodzi być rezerwowym, to staram się wnieść moją energię i wsparcie.
– Radość moich rodziców? Dla nich to wielka wiadomość. Zawsze są ze mną i zawsze będę im dziękował za wszystkie wartości i zasady życia. Widziałem ich, kiedy walczyli każdego dnia i każdej nocy przez wiele godzin, abym ja miał co zjeść lub miał parę butów do gry w piłkę.
– Szkółka Realu Madryt? Zawsze będę wdzięczny za to, jak byłem traktowany, kiedy przyszedłem. Spałem w rezydencji dla młodych zawodników klubu i dla mnie to był 5-gwiazdkowy hotel. Coś bardzo pięknego i coś, co trzeba umieć docenić, kiedy jesteś młody, ponieważ czasami nie zdajesz sobie z tego sprawy. My, którzy wychodzimy na murawę, jesteśmy zawodnikami, ale za tym wszystkim pracuje cała masa ludzi. Kucharze, fizjoterapeuci, lekarze… Zawsze służą pomocą, kiedy ktoś czegoś potrzebuje.
– Madridistas, jestem bardzo szczęśliwy z przedłużenia kontraktu. Marzę o spędzeniu tu kolejnych wielu lat z wami wszystkim, wspólnie na Bernabéu, razem dzielić tę miłość. Ze strony mojej i mojej rodziny zawsze będziemy wdzięczni za wsparcie, jakie nam dajecie. Zawsze będę walczył za Real Madryt. ¡Hala Madrid!
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze