Camavinga: Real Madryt to marzenie

– Jestem bardzo dumny z przedłużenia kontraktu. Mozliwość trenowania każdego dnia z innymi świetnymi zawodnikami w klubie, który jest najlepszy na świecie, jest dla mnie spełnieniem marzeń. 

– Real Madryt to marzenie, to moje życie. Od dziecka chciałem grać w tym klubie i w końcu się udało. Jestem bardzo dumny, że mogę zostać na dłużej w Realu Madryt i grać na tak legendarnym stadionie jak, Santiago Bernabéu. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę być w tej sali oraz że mam takiego prezesa, jak Florentino Pérez. To wielki, wielki, wielki zaszczyt. 

– Florentino? Dla mnie jest uosobieniem tego, czym jest Real Madryt, prezentuje wszystkie wartości klubu. Real, który znam, to Real Florentino. Dla mnie on jest Realem Madryt. Myślę, że jest najlepszym prezesem na świecie.

– Moment, którego nie zapomnę? Dzień, w którym podpisałem swój pierwszy kontrakt. Nie zapomnę też wieczoru, gdy wygraliśmy Ligę Mistrzów, czyli rozgrywki, w których rządzi Realu Madryt. Triumf w moim pierwszym sezonie był marzeniem, które szybko się spełniło.

– Co jest dla mnie główną motywacją? Moja rodzina. Kiedy widzę, jak bardzo są ze mnie dumni, chcę grać jeszcze więcej. Kiedy jestem na boisku i noszę białą koszulkę, czuję, że robię to dla nich, dla madridistas i dla tego klubu.

– 100 meczów w koszulce Realu? Kiedy osiągnąłem ten wynik, zadałem sobie pytanie: „O, to już?”. Doszedłem do tej granicy bardzo szybko. Jednak kiedy wychodzę na boisko, nie myślę o tym, czy zagrałem w 50 czy 30 spotkaniach. W każdym meczu daję z siebie wszystko i nie myślę wtedy o niczym innym. 

– W czym się zmieniłem? Kiedy grasz z takimi zawodnikami jak Modrić czy Kroos, zdobywasz więcej doświadczenia. Lubię ich obserwować i uczyć się od nich, dlatego teraz mam lepszą technikę i więcej spokoju w grze niż w moim pierwszym sezonie. 

– Wszechstronność na boisku? Zawsze powtarzam, że jestem graczem, który gra dla drużyny. Jeśli będę musiał zagrać jako bramkarz lub napastnik, aby pomóc drużynie, to zrobię to [śmiech]. Chcę dawać zespołowi jak najwięcej. 

– Dobre relacje młodych graczy w szatni? Mamy tę samą mentalność, tę samą wizję futbolu. Granie z nimi jest łatwiejsze. 

– Kibice i Santiago Bernabéu? To coś niesamowitego. Poczułem tę atmosferę w moim pierwszym sezonie w meczach Lidze Mistrzów i nie potrafię tego opisać. Gdy zdobywaliśmy bramki w meczach z PSG czy Manchesterowi City, czułem w ciele coś, czego nie potrafię opisać.

– Madridistas, jestem bardzo szczęśliwy z podpisania nowej umowy, to dla mnie zaszczyt. Wkrótce widzimy się na Bernabéu. Hala Madrid!