Irlandzka perełka na celowniku Realu

To jedna z historii, które świat futboli zna doskonale. Kiedy jeden z piłkarzy zaczyna się szczególnie wyróżniać, to jego nazwisko magicznie znajduje się w orbicie zainteresowań Realu Madryt. To prosty i czasem nawet skuteczny sposób, by zwrócić uwagę na młodą perełkę. Patrząc w przeszłość, łatwo znaleźć kilka przykładów, kiedy dochodziło do tego typu sytuacji. Real Madryt doskonale o tym wie, ale przeszedł z tym do porządku dziennego.

Królewscy perfekcyjnie przystosowali się do zmian, jakie zaszły w świecie piłki w kontekście wychowywania lub znajdowania młodych piłkarzy przed eksplozją ich talentu. W tym aspekcie polityka transferowa Los Blancos jest jasna, co oczywiście nie oznacza, że klub nie wydaje ogromnych kwot za wyjątkowych zawodników, jak przykładowo za Jude'a Bellinghama. Skauci Realu Madryt uważnie obserwują młodych piłkarzy, by później klub nie musiał płacić za nich horrendalnych pieniędzy, co jest obecnie zmorą rynku transferowego. Ostatnim piłkarzem, który dołączyć do listy zawodników obserwowanych jest Naj Razi.

17-letni ofensywny pomocnik Shamrock Rovers, lidera irlandzkiej Premier Division, jest określany prawdziwym diamentem irlandzkiej piłki. Jak informuje Irish Mirror, Real Madryt zaczął przyglądać się Raziemu podczas EURO U-17, które odbywało się w maju i czerwcu na Węgrzech, gdzie Irlandia przegrała 0:3 w ćwierćfinale z Hiszpanią, w której grał m.in. Lamine Yamal. Pomimo wysokiej porażki postawa Naja Raziego wywarła bardzo dobre wrażenie nie tylko na obecnych tam skautach Królewskich, ale też Arsenalu i Chelsea. Oba londyńskie kluby również mają zabiegać o transfer 17-latka.

„Wygląda bardzo dobrze, jak na tak młodego zawodnika. Czuje się bardzo pewnie z piłką przy nodze, ma ogromne umiejętności. Było to widać na treningach, a teraz zaczyna dostawać minuty na boisku. Wydaje się, że to naprawdę utalentowany piłkarz i myślę, że czeka go wielka przyszłość”, mówił po EURO U-17 klubowy kolega Raziego, Dylan Watts.