„W trakcie ciąży czułam się opuszczona przez Real Madryt”
Była piłkarka Realu Madryt, Marta Corredera, opowiedziała o swoich nieprzyjemnych doświadczeniach w związku z zajściem w ciążę i późniejszym macierzyństwem. Zdaniem 32-latki w żadnym momencie nie mogła ona liczyć na jakiekolwiek wsparcie ze strony klubu.
Fot. Getty Images
Marta Corredera była zawodniczką kobiecej sekcji Realu Madryt od momentu jej powstania w 2020 roku. Swój ostatni mecz w koszulce Las Blancas rozegrała 13 listopada 2021 roku, a w styczniu 2022 roku oficjalnie ogłosiła, że jest w ciąży. Teraz w wywiadzie dla El Periódico opowiedziała o tym, z czym to się dla niej wiązało i jak układała się jej dalsza współpraca z klubem.
– Trudno było mi opowiedzieć tę historię. Wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, czy powinnam to zrobić, czy też nie, ale myślę, że wszystkie kobiety zasługują na opiekę i szacunek.
– Szczerze mówiąc, w związku z moją ciążą nie miałam ze strony klubu żadnego wsparcia. Nikt w żadnym momencie do mnie nie zadzwonił, nikt nie zapytał, jak się czuję lub czy czegoś potrzebuję.
– Przestałam grać, ponieważ lekarka powiedziała mi, że nie ma sensu podejmować jakiegokolwiek ryzyka. W styczniu wróciłam do Madrytu po tym, jak w grudniu wyjechałam z rodziną do Barcelony, aby przekazać tę informację Anie Rossell [dyrektor sekcji kobiecej – przyp. red.]. Miałam dużo wątpliwości, ponieważ to ważny moment. Porozmawiałam z klubem, wróciłam i odebrałam zaświadczenie od lekarza.
– Następnie zadzwonili do mnie z klubu, ale nie była to ani Ana Rossell, ani nikt z sekcji kobiecej. Poinformowano mnie, że skoro nie jestem w stanie świadczyć normalnej pracy, powinnam przyjeżdżać popołudniami do Valdebebas, aby wykonywać jakieś dodatkowe zadania między 19:00 a 21:00 i tym samym wypełnić swój kontrakt. Byłam w szoku, ponieważ miałam kontrakt zawodowej piłkarki i wydaje mi się, że w tego typu przypadkach są stworzone jakieś protokoły, prawda? Coś, co powinno mnie chronić. Ostatnie, czego potrzebowałam w tamtym momencie, to wyrzucenie z zespołu i przerzucenie do szkółki. To nie byłoby moim zdaniem ani logiczne, ani etyczne.
– Po urodzeniu córki poinformowałam o tym wszystkich na naszej grupie zespołu. Wysłałam zdjęcie. Większość drużyny mi gratulowała, ale nie wszyscy. Niektórzy uznali, żeby tego nie robić. W tamtym momencie poczułam się opuszczona, ponieważ z racji macierzyństwa nie przestałam być przecież częścią zespołu. Przecież w teorii w niedalekiej przyszłości ponownie miałabym wrócić do normalnej aktywności. Czułam się jednak porzucona, ponieważ nie miałam żadnego kontaktu z klubem, z fizjoterapeutami, z trenerami, z lekarzami… Pod względem mentalnym nie było to dla mnie łatwe.
– To jest sytuacja, w której w pierwszej kolejności jesteś człowiekiem, a nie piłkarką. I w tamtym momencie Marta człowiek czuła się bardzo opuszczona. To prawda, że przebywam w Barcelonie i nie trenuję, ale to nie oznacza, że powinni o mnie zapomnieć lub nie mogliby mi w niczym pomóc.
Oficjalnie kontrakt Marty Corredery z Realem Madryt wygasł 30 czerwca 2023 roku. Wcześniej broniła barw takich klubów jak Espanyol, Barcelona, Arsenal, Atlético czy Levante. W trakcie swojej zawodowej kariery wygrała sześć Pucharów Hiszpanii, sześć mistrzostw Hiszpanii i jeden Puchar Ligi. Na ten moment po rozstaniu z Realem Madryt nie wróciła do gry w piłkę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze