Sprawdzian przed Klasykiem
W 6. kolejce Ligi Endesa koszykarze Realu Madryt polecieli na Wyspy Kanaryjskie, gdzie zagrają z Tenerife. Rywale nie rozpoczęli najlepiej tego sezonu, ale ostatnio zaczęli łapać wiatr w żagle.
Fot. Getty Images
W grze koszykarzy Realu Madryt jest ostatnio niemal wszystko. Zachwyty płyną z każdej strony, a dobrą grę odzwierciedlają wyniki. Jedenaście zwycięstw z rzędu i Superpuchar Endesa na koncie. W tym wszystkim zawodnikom może brakować ostatnio jednego – wytchnienia. Od dwóch tygodni Królewscy skupiają się niemal wyłącznie na graniu, nie mając nawet czasu na organizowanie treningów. W tym tygodniu rozegrali już dwa mecze, a teraz musieli polecieć na Wyspy Kanaryjskie, gdzie zmierzą się dzisiaj z Tenerife.
Kanaryjczycy są w ostatnich latach drużyną, która rzuciła rękawicę Baskonii i momentami bardzo skutecznie zajmowała miejsce trzeciej koszykarskiej siły w Hiszpanii. Niewiele mogło na to wskazywać w 2012 roku, kiedy Tenerife wywalczyło awans do najwyższej klasy rozgrywkowej po 21-letniej tułaczce po niższych ligach. Awans nie był celem w samym sobie, lecz tylko otwarciem drzwi do dalszych sukcesów. Klubowa gablota, która świeciła pustkami, zaczęła się zapełniać. W 2017 roku Tenerife sięgnęło po zwycięstwo w Lidze Mistrzów, a następnie dorzuciło do tego Puchar Interkontynentalny. Po dwóch latach Kanaryjczycy znów wygrali Puchar Interkontynentalny. W 2022 roku kolejny raz tryumfowali w Lidze Mistrzów i w następstwie po raz trzeci zgarnęli Puchar Interkontynentalny.
Tenerife święciło sukcesy na arenie międzynarodowej, ale na krajowym podwórku zawsze musiało uznawać wyższość Realu Madryt lub Barcelony. Najbliżej krajowego tytułu Kanaryjczycy byli w zeszłym sezonie, kiedy w finale Pucharu Króla przegrali z Unicają. W tym sezonie zaliczyli jednak falstart, rozpoczynając od trzech kolejnych porażek. Wydaje się jednak, że już zażegnali kryzys, bo następne trzy mecze wygrali, w tym w Lidze Mistrzów wysoko pokonali Cholet 95:75.
Real Madryt jest jedyną niepokonaną drużyną w Lidze Endesa i dzisiaj będzie chciał ten status utrzymać. Jednocześnie w głowach zawodników może być trzeci w tym sezonie Klasyk, który czeka na Królewskich już w przyszłym tygodniu. Chus Mateo musi też w tym wszystkim zachować spokój i odpowiednio rotować zawodnikami. Z tego powodu dzisiaj można się spodziewać pewnych zmian w składzie. Niezależnie od tego madrytczycy będą zdecydowanymi faworytami, mimo że grają na trudnym terenie z wymagającym rywalem.
Mecz rozpocznie się dzisiaj o 13:00. Transmisję na żywo będzie można zobaczyć na Sportklubie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze