Fran García rzuca wyzwanie
Fran García pokazał się z dobrej strony w trakcie przerwy reprezentacyjnej. Hiszpan pomógł swojej drużynie przypieczętować awans na EURO i teraz wraca do Madrytu, aby powalczyć o stałe miejsce na lewej stronie defensywy.
Fot. Getty Images
Reprezentacja Hiszpanii ma za sobą zwycięstwo z Norwegią, a wygrana zapewniła drużynie Luisa de la Fuente awans na EURO 2024. W Oslo kibice od pierwszej minuty mogli oglądać między innymi Frana Garcíę, który, wobec problemów mięśniowych Balde, wskoczył do wyjściowej jedenastki. Fran spisał się dobrze na lewej obronie i wysłał kolejny komunikat Carlo Ancelottiemu. Od początku sezonu to właśnie lewa strona defensywy budzi w Madrycie najwięcej wątpliwości.
Dobra dyspozycja Frana w reprezentacji może być dla niego kluczowym czynnikiem w perspektywie kolejnych miesięcy. Jego rywal na tej pozycji, Ferland Mendy, pozostał w tyle i nie otrzymał powołania od Didiera Deschampsa. Francuz przegapił początek sezonu z powodu problemów mięśniowych, a jego absencja sprawiła, że Hiszpan na dłużej zadomowił się w wyjściowej jedenastce. I choć we wrześniowej konfrontacji z Getafe został zmieniony od razu po przerwie, w kolejnym spotkaniu mogliśmy już oglądać jego najlepszą wersję. 24-latek udowodnił swoją wartość, zaliczając diwę asysty w meczu z Realem Sociedad.
Mendy wrócił do gry 24 września, gdy Królewscy mierzyli się z Atlético. Na boisku pojawił się w 57. minucie, a trzy dni później wrócił do wyjściowej jedenastki w starciu z Las Palmas. Później nadeszła jednak kolej na niezwykle ważne spotkanie z Gironą, a w tamtym meczu Carletto zaskoczył wszystkich i ustawił na lewej obronie Eduardo Camavingę. 20-latek rozegrał już wiele meczów na tej pozycji w poprzednim sezonie, ale tym razem takie rozwiązanie okazało się niemałym zaskoczeniem, ponieważ trener miał do dyspozycji obu nominalnych lewych obrońców. Królewscy ograli Gironę 3:0 i zanotowali jeden z najlepszych meczów w bieżących rozgrywkach. Ancelotti powtórzył rozwiązanie z Camavingą w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Napoli. Francuz rozegrał ponad 60 minut, a później w jego miejsce wszedł Mendy.
Carlo nie miał wątpliwości, że w razie kłopotów może liczyć na Camavingę, ale w meczu z Osasuną zdecydował się na zmianę i tym razem postawił już na nominalnego obrońcę. Pełny mecz na lewej stronie zagrał Mendy, który chce wrócić do optymalnej dyspozycji po problemach zdrowotnych, który nękały go w ostatnich miesiącach. Fran nie składa jednak broni i wraca do Madrytu podbudowany awansem na Mistrzostwa Europy oraz dobrymi występami w narodowych barwach. Camavinga z kolei nie wystąpił w meczu z Holandią, a dodatkowo znów przyznał, że zdecydowanie bardziej lubi grę w pomocy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze