Czy Rodrygo faktycznie nie powinien grać jako środkowy napastnik?
Rodrygo w ostatnim wywiadzie wprost powiedział, że nie czuje się dobrze, grając jako środkowy napastnik. Co rzeczywiście? Co na ten temat mówią liczby? Dziennik MARCA przychodzi z pomocą.
Fot. Getty Images
— Zawsze mówiłem, że mogę grać na skrzydłach, po prostu nie lubię grać jako „dziewiątka”, chociaż w moim klubie muszę to robić. Tutaj, w reprezentacji, mogę poruszać się po całym boisku, co pomogło mi w grze. Ważne jest, aby być w stanie pełnić wszystkie te role, ponieważ zwiększa to szanse na to, że nie zostaniesz zastąpiony. Dla mnie to podstawa — powiedział Rodrygo w ostatnim wywiadzie.
Nie wydaje się, aby były to fanaberie piłkarza, ale realny problem, na który ten zwraca uwagę. Pytanie jednak brzmi, czy Rodrygo ma powody do narzekań? Jeśli spojrzymy na najważniejsze liczby, oczywiste jest, że jako napastnik nie radzi sobie jak przystało na rasową "9". Ma na koncie jednego gola, którego strzelił 12 sierpnia przeciwko Athleticowi. Od tamtej pory wpadł w posuchę bramkową pomimo tego, że jest zawodnikiem, który strzela najczęściej w La Lidze. Tak naprawdę w pięciu czołowych ligach tylko Boniface, Mbappé i Rashford uderzają częściej od niego.
Patrząc na jego xG, wynoszące 3,35, powinien już zdobyć co najmniej trzy gole. Na jego 21 uderzeń, tylko 8 było celnych, co pokazuje jak rozregulowany celownik ma od początku tego sezonu Brazylijczyk. Poza tym na heatmapach zobaczyć możemy, że 22-latek, przy absencji Viníciusa niewiele czasu spędzał bezpośrednio naprzeciw bramki, ale miał tendencję do schodzenia na skrzydła, zwłaszcza lewe, zastępując starszego rodaka. Jednak po powrocie Viníego Rodrygo musiał znów wrócić do środka, gdzie wyraźnie nie zachwyca skutecznością.
Ancelotti próbował dać mu swobodę w atakowaniu. Kazał mu także grać w roli cofniętego napastnika, głównie gdy na boisku był Joselu. Jeśli opieramy się na danych Smarterscout, ofensywne występy Rodrygo, zarówno pod względem generowania strzałów, jak i gry z piłką, plasują się poniżej średniej napastników La Ligi, pomimo faktu, że Brazylijczyk ma znacznie większą liczbę strzałów i przyjęć w polu karnym przeciwnika.
Być może problem 22-latka to po prostu zła passa. W zeszłym sezonie występował już w meczach na pozycji środkowego napastnika, a jego liczby wcale nie były złe. Wręcz przeciwnie. Jeśli porównamy je z tymi z tego sezonu, dzięki danym oferowanym przez platformę Comparisonator, wyraźnie widzimy różnice. W tej kampanii strzela więcej i ma lepsze okazje, ale nie zdobywa więcej goli. Nie zapewnia nawet większej liczby bardziej ofensywnych zagrań, takich jak kluczowe podania, asysty czy dryblingi. Być może brakuje mu zawodnika, z którym bardzo dobrze się rozumiał: Karima Benzemy. To już materiał do innej analizy. Oczywiste wydaje się to, że przynajmniej na razie, Rodrygo ma powody, aby czuć się bardziej komfortowo, grając na innych pozycjach niż klasyczna "9".
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze