Advertisement
Menu
/ relevo.com, theathletic.com, elespanol.com, marca.com

Trener, który napisał list do Barçy, zostaje w Realu Madryt

Adrià Díaz w poprzednim tygodniu miał rzekomo zostać zwolniony z funkcji trenera w szkółce Realu Madryt za specjalne podziękowania dla Barcelony za jego pracę w tym klubie. Ostatecznie szkoleniowiec zostaje w Valdebebas, chociaż media ciągle nie mogą dojść do zgody w sprawie jednej wersji tej sytuacji.

Foto: Trener, który napisał list do Barçy, zostaje w Realu Madryt
Fot. Instagram

W piątek najpierw Mario Cortegana z The Athletic i następnie Manuel Amor z Relevo podali, że Real Madryt zwolnił Adrię Díaza Valverde z funkcji drugiego trenera Juvenilu C. Oba źródła podały, że najważniejsi działacze odpowiadający za szkółkę zwolnili szkoleniowca za list otwarty wystosowany do Barcelony w ramach podziękowań za pracę w tym klubie w latach 2015-2019. List został usunięty z portali społecznościowych trenera po dołączeniu ostatniego lata do Realu Madryt na roczny kontrakt, ale miał dotrzeć do działaczy Królewskich.

„Wciąż pamiętam tamten telefon z informacją, że wchodzę do klubu moich marzeń”, pisał Díaz w liście, w którym głównie dziękował klubowi za otrzymaną szansę i poszczególnym pracownikom za wsparcie otrzymywane każdego dnia. Na koniec poza hasłem „Visca El Barça” trener dziękował również swojej matce, która chorowała w tamtym okresie na raka. Barcelona miała ułatwiać szkoleniowcowi wszelkie sprawy związane z zajmowaniem się kobietą, za co Hiszpan też był bardzo wdzięczny. Właśnie z powodu całego tego listu Real Madryt miał go zwolnić i wypłacić odszkodowanie w postaci całej pensji zagwarantowanej przez roczny kontrakt.

MARCA i El Español odpowiedziały, że Real Madryt nie zwolnił Díaza, a ten po prostu przyjął ofertę Leganés, gdzie miał zostać dyrektorem ds. międzynarodowej metodologii treningowej i zarządzać szkółkami klubu na całym świecie, które są podstawą działalności podmadryckiego klubu.

Przez weekend przerzucano się dwoma wersjami i nikt z niczego się nie wycofywał. Ostatecznie dzisiaj po południu zaczęto podawać, że Adrià Díaz zostaje w Realu Madryt i dalej będzie asystentem trenera w Juvenilu C. Wersje tego rozwiązania także oczywiście się różnią.

Relevo jako pierwsze podało, że klub wycofał się ze zwolnienia i w poniedziałek zakomunikował trenerowi, iż ten pozostaje na stanowisku. Manuel Amor utrzymuje, że to Real Madryt kilka dni temu poinformował szkoleniowca, że go zwolni, więc ten po prostu dogadał się z Leganés. Z tego powodu zabrakło go też na ławce w weekendowym spotkaniu jego ekipy.

Mario Cortegana z The Athletic potwierdza, że trener zostaje w Realu Madryt, bo w weekend najważniejsi działacze klubu zapoznali się z sytuacją i po reprymendzie dla zarządzających szkółką nakazali przywrócić Díaza na jego stanowisko. Ten dziennikarz dodaje, że Díaz wcale nie zarabiałby więcej w Leganés, jak niektórzy podawali.

El Español odpowiada, że to sam trener ostatecznie zdecydował się zostać w Realu Madryt i poinformował klub, iż nie skorzysta z propozycji Leganés. Ten portal twierdzi, że trener był dotknięty weekendową polemiką, ale ostatecznie nie zdecydował się na opuszczenie Królewskich. Dodano też, że Real Madryt od początku wiedział o liście do Barcelony i nie miał z nim żadnego problemu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!