Ancelotti i Modrić jak Capello i Ancelotti
Włoch jest pewny, że Modrić nadal będzie ważnym ogniwem Realu Madryt. Będzie miał swoje miejsce, tak jak w rywalizacji z Osasuną. Trener Królewskich wie, jak czuje się Chorwat, ponieważ w przeszłości spotkało go dokładnie to samo.
Fot. Getty Images
Luka Modrić nie przeżywa obecnie swojego najlepszego momentu. Sobotni aplauz publiki zgromadzonej na Santiago Bernabéu musiał mu przynieść ulgę. W trzech poprzednich spotkaniach trzy razy z rzędu rozpoczynał na ławce rezerwowych. Przeciwko Osasunie wrócił do wyjściowej jedenastki. Był to gest ze strony trenera, który pokazał, że nadal będzie na niego liczył, ale pomocnik chce więcej, chce czuć się tak, jak w ostatniej dekadzie. To historia, która się powtarza. Wiąże się to z istotą futbolu i konkurencyjnym charakterem piłkarza, który prowadzi go do przekonania, że jest zdolny do bycia podstawowym wyborem w każdych warunkach. Przydarzyło się to również Carlo Ancelottiemu, kiedy Fabio Capello posadził go na ławce, a teraz przytrafia się to Modriciowi i wielu innym.
Nie ma instrukcji, która pozwoliłaby uniknąć lub rozwiązać tego typu sytuacje. Tym bardziej w tych największych klubach. Piłkarze zawsze chcą grać, co jest logiczne i w pełni zrozumiałe, a zadaniem szkoleniowca jest zarządzanie ich obecnością na boisku oraz ich ego. Nie ma innego sposobu. Jest on tak stary, jak sama piłka nożna na profesjonalnym poziomie.
Ancelotti, wiedząc, że właśnie teraz może zaistnieć taka okoliczność, rozmawiał z Tonim Kroosem i Luką Modriciem, żeby omówić scenariusz, który ustalił, z uwzględnieniem szczególnie trudnego pierwszego miesiąca ze względu na brak meczów w środku tygodnia. Podobny zabieg zastosował rok wcześniej z Casemiro, który był jednym z trzech członków nieśmiertelnego tercetu CKM w środku pola. Ostatecznie Brazylijczyk odszedł do Manchesteru United. Wówczas sprowadzono Tchouaméniego, do którego tego lata dołączył Bellingham, uzupełniając zestawienie drugiej linii. Doszło nawet do zmiany systemu, a jednym z jej powodów była konieczność zrobienia miejsca w składzie dla dodatkowego pomocnika.
Problem pojawił się wraz ze zmianą po pierwszej połowie derbów Madrytu, burzą rozpętaną w związku z porażką 1:3 i słabą postawą całego zespołu. Szum na zewnątrz był przesadzony. Zarówno klubowi włodarze, jak i sam Carletto nie mają wątpliwości, co do jego znaczenia na boisku oraz wagi i przywództwa w szatni w bieżącym czasie, ale Modrić chce więcej. To logiczne.
Powtórka z rozrywki
Carlo Ancelotti doświadczył tego na własnej skórze, gdy w sezonie 1991/92 został zastąpiony przez obiecującego 20-latka za sprawą jego futbolu i przeświadczenia Fabio Capello, który zdecydował się posadzić na ławce obecnego menedżera Realu Madryt, który przeklinał swojego trenera za każdym razem, kiedy tylko czuł, że Demetrio Albertini zajmuje jego miejsce. W swoim ostatnim sezonie w roli zawodnika z 30 możliwych gier on zanotował tylko 12 występów. Wtedy tego nie rozumiał. Teraz już tak.
Nikt w Valdebebas nie myśli o pożegnaniu się z Lukitą zimą. Ostatnie przedłużenie kontraktu zostało mu zaoferowane za to, co zrobił, i za to, co może zrobić w trwającej kampanii. Klub stawia tę sprawę jasno. W każdej drużynie jest gracz, którego pozycja była niepodważalna i nagle zaczyna tracić ten status, albo z powodu wieku, albo dlatego, że sprowadzono na jego miejsce innego piłkarza. Dlatego też w klubie nawet gniew uważają za logiczną reakcję. Kwestia większej bądź mniejszej liczby minut leży w gestii trenera, który wciąż będzie podejmował decyzje według własnego uznania, a nie będąc motywowanym tym, co mówią krytycy czy osoby z jego otoczenia. „Zawsze będzie moim przyjacielem”, powiedział Ancelotti o chorwackiej legendzie Królewskich.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze