Rudi Garcia: Remis byłby sprawiedliwszy

– Nie uważam, aby to był sprawiedliwy wynik. Remis byłby takim, ale taki jest futbol. Zagraliśmy na takim samym poziomie jak wielka drużyna, z którą się mierzyliśmy. Problemem w tym meczu nie były tracone bramki, ponieważ popełnianie błędów jest częścią tej gry.

– Po bramce na 1:1 za bardzo się otworzyliśmy. W trudnym momencie powinieneś bardziej zewrzeć szyki i nie wychodzić z tak wysokim pressingiem. Z drugiej strony bardzo podobała mi się nasza reakcja w drugiej połowie. Mogliśmy nawet wygrać.

– Arbiter? Nie będę się wypowiadał na temat sędziowania. Są dwie wątpliwe sytuacje, po jednej dla każdej ze stron. Przed rzutem rożnym, po którym padła bramka na 3:2, było przewinienie na Oliverze. Ancelotti będzie mówił o rzucie karnym, a my właśnie o tym.

– Bellingham? Od samego początku chcieliśmy zamknąć środek pola naszymi pomocnikami i skrzydłowymi, aby tym samym zmusić Real Madryt do gry skrzydłami. Pechowo przegraliśmy jeden pojedynek, piłka prześlizgnęła się między nogami Østigårda, który oprócz bramki ogólnie rozegrał dobry mecz.

– Wykonawca rzutu karnego? To nie Zieliński jest naszym pierwszym wyborem. Ale ogólnie w każdej drużynie wybór wykonawcy rzutów karnych jest niczym wojna. Mamy przygotowaną pewną listę, według której powinni iść zawodnicy. Jeśli ten główny wykonawca tak zdecyduje, może oddać piłkę temu drugiemu na liście. Ostatecznie Zieliński nie mógł wykonać tego karnego lepiej.

– Porażka zawsze jest czymś trudnym, ale byłem zachwycony reakcją stadionu po ostatnim gwizdku. To są kibice, którzy znają się na futbolu.