Advertisement
Menu
/ as.com

Trwa posucha Rodrygo

Brazylijczykowi nie udało się strzelić gola przeciwko Las Palmas. Nie zdobył bramki w sześciu kolejnych meczach dla Realu, ale w Europie jest trzecim graczem, który oddaje najwięcej strzałów.

Foto: Trwa posucha Rodrygo
Fot. Getty Images

Rodrygo oddał w tym sezonie 28 strzałów, gdy przyszło mu zakładać koszulkę Realu Madryt. 28 razy próbował zdobyć bramkę i 27 razy mu się to nie udało. W meczu z Las Palmas Brazylijczyk przedłużył swoją bramkową posuchę. Półtora miesiąca bez okrzyku „gol”, bez tańca dla uczczenia, bez widocznego poprawienia statystyk, choć nie można zapomnieć o jego asyście przy trafieniu Joselu. Mimo wszystko liczby nie przemawiają na jego korzyść. 22-latek jest trzecim zawodnikiem, który w największych ligach najczęściej próbuje strzelać na bramkę. Wyprzedzają go tylko Haaland (31 strzałów) i napastnik Leverkusen Victor Boniface (38).

Na tym samym etapie w poprzednim sezonie strzelił o dwa ligowe gole więcej przy dwóch meczach mniej (pierwsze spotkania opuścił z powodu problemów mięśniowych). Zakończył rok z 19 golami, co jest jego osobistym rekordem, ale w tym sezonie ma już większe doświadczenie i bez Benzemy wymaga się od niego więcej. W klubie są przekonani, że w czerwcu przekroczy tę liczbę i barierę 20 bramek. Jednak na początku sezonu zmaga się z problemami. Mało kto spodziewał się takiej sytuacji, gdy w pierwszej kolejce na San Mamés trafił do siatki. Ale po tym golu nie było już nic więcej. Przynajmniej nie w Madrycie.

W drużynie narodowej ustrzelił dublet, gdy we wrześniu Brazylia pokonała Boliwię 5:1. To jego jedyny powiew świeżości w tym czasie, ponieważ po tym nie udało mu się odkorkować butelki z bramkami. Real Sociedad, Union Berlin, Atlético i Las Palmas to rywale, którym nie potrafił strzelić gola, mimo że na boisku nie było Viniego i większa odpowiedzialność spoczywała na jego barkach. Rodrygo zachowuje jednak spokój. „Pracuję z psychologiem, co jest ważne w dzisiejszych czasach, ponieważ wszystko zależy od umysłu. Kiedy ludzie zrozumieją, że w piłkę nożną gramy umysłem, a nie nogami, wiele rzeczy się zmieni”, powiedział w sierpniowym wywiadzie dla Globo Esporte.

Dojrzałość ta była widoczna tydzień temu, gdy po inauguracyjnym meczu Ligi Mistrzów został zapytany o swoją słabą formę: „W tym sezonie mam wiele sytuacji. Wcześniej nie miałem ich tak dużo i strzelałem więcej, teraz jest na odwrót. Mimo to jestem spokojny jak zawsze, bo wiem, że bramki nadejdą. To kwestia czasu. Zawsze tak było i teraz jest tak samo. To kwestia trenowania i próbowania”, powiedział. Jego pomysł się nie zmienił, podobnie jak jego gra. Przeciwko drużynie Garcíi Pimienty zanotował fantastyczną asystę lewą nogą przy golu Joselu i był drugim graczem Realu, który stworzył najwięcej szans (3).

Były gracz Santosu został w środę zawodnikiem z największą liczbą minut w drużynie (689), wyprzedzając Bellinghama (621) i Alabę (670). Minuty na razie nie przekładają się jednak na gole, ale Carlo Ancelotti nie traci cierpliwości i daje mu kolejne szanse, licząc właśnie na to, że Brazylijczyk się przełamie i zacznie hurtowo trafiać do siatki.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!