Advertisement
Menu
/ as.com

Huragan w drugich połowach

Real Madryt wygrał w tym sezonie komplet sześciu spotkań, a wielki wpływ na taki wynik miała bardzo dobra postawa drużyny w drugich połowach. Po przerwie Królewscy zdobyli osiem ostatnich bramek oraz poprawiają się w praktycznie wszystkich ofensywnych statystykach.

Foto: Huragan w drugich połowach
Fot. Getty Images

Dotychczasowe mecze Realu Madryt w obecnym sezonie prawie zawsze wpisują się w ten sam schemat. Drużyna średnio radzi sobie w pierwszych połowach i dopiero po przerwie włącza wyższy bieg. Królewscy zdobywają bramki głównie po 45. minucie, ale wcześniej zdarza im się tracić koncentrację. Świadomy tego problemu jest sam Carlo Ancelotti. „Mamy opcje na zdobywanie bramek, jednak musimy unikać szybkiego tracenia goli. Zdajemy sobie sprawę, że później trudno jest wrócić do meczu”, stwierdził Włoch po spotkaniu z Realem Sociedad. 

W obecnym sezonie Real ma za sobą już sześć oficjalnych spotkań i w każdym z nich zdobywał komplet punktów. Warto nadmienić, że cztery razy Los Blancos wygrywali jednym golem, a trzykrotnie musieli odrabiać straty. I chociaż w pierwszych połowach piłkarze nie zawsze przekonują stylem i postawą na boisku, po przerwie Los Blancos pokazują swoją najlepszą wersję i potrafią w pełni zdominować rywali. 

W pierwszej części meczu z Unionem Berlin piłkarze Carletto tylko raz cennie uderzali na bramkę. Po zmianie stron oddali już pięć strzałów w światło bramki, a dodatkowo mieli też większe posiadanie piłki (77% do 73%) oraz zanotowali prawie cztery razy więcej prób dryblingu. Od 45. minuty Real stworzył sobie łącznie czternaście okazji bramkowych, a starania drużyny przyniosły upragnionego gola w jednej z ostatnich akcji meczu. Gospodarze w pełni zdominowali Union, który nie oddał ani jednego strzału na bramkę Kepy. 

„Prawda jest dosyć prosta, bo jak już opowiadałem, drugie połowy są dla nas lepsze, bo gramy z rywalem, który naciska mniej w porównaniu do pierwszej połowy. Przeciwnik potrzebuje też dużo energii do kontrolowania wolnych przestrzeni, co robił właśnie Union Berlin. W drugiej połowie ta energia trochę opada, a my mamy więcej miejsca i okazji niż w pierwszej połowie. Najlepsze dzisiaj było to, że nie odrabialiśmy strat”, podsumował Carlo na pomeczowej konferencji. 

Statystki jasno pokazują, że po przerwie rywale najbardziej mają się czego obawiać. Osiem ostatnich bramek dla Realu Madryt padło właśnie w drugich 45 minutach. Poprawa gry w drugich połowach znajduje również swoje odzwierciedlenie w innych statystykach. Królewscy oddają więcej strzałów (52 do 43), częściej uderzają w światło bramki (28 do 19) oraz notują więcej udanych dryblingów (68 do 51). Po przerwie na murawę wychodzi odmieniony zespół, który bierze sprawy w swoje ręce, który, szczególnie w końcówkach, jest nie do zatrzymania.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!