Advertisement
Menu
/ marca.com

„Fran García daje więcej niż ujmuje”

Carlos Carpio, zastępca redaktora naczelnego dziennika MARCA, w najnowszym tekście dzieli się swoimi przemyśleniami na temat występu Frana Garcíi w meczu z Realem Sociedad. Przedstawiamy spostrzeżenia dziennikarza.

Foto: „Fran García daje więcej niż ujmuje”
Fot. Getty Images

…A w piątym meczu Bellingham odpoczywał. W rzeczywistości to nie wyglądało tak, że odpoczywał, ale Remiro wykonał imponującą paradę w 89. minucie, która powstrzymała strzał szczupakiem Anglika i zapobiegła jego kolejnej bramce. W pierwszym oficjalnym występie Jude’a bez gola Los Blancos zgarnęli trzy punkty dzięki trafieniu Joselu, jedynej klasycznej „dziewiątce” w kadrze. Po przerwie na reprezentacje zaordynowanej przez FIFA, która charakteryzuje się tym, że nigdy do końca nie wiesz, jak może na ciebie wpłynąć, kontynuują swoją triumfalną passę w La Lidze: 15 zdobytych punktów na 15 możliwych.

Prawdą jest, że żeby zdobyć trzy „oczka”, musieli wiele wycierpieć, ponieważ mierzyli się ze świetnym zespołem, Realem Sociedad. Ale tam, gdzie gra drużynowa nie wystarcza, podopieczni Carlo Ancelottiego są na miejscu ze względu na indywidualną jakość i kolektywną wiarę w sukces. Efektem tego jest trzecia remontada w piątym spotkaniu. W dziedzinie niezłomnej wiary i motywacji przyspieszony kurs przechodzi Fran García. Canterano, który zazwyczaj cierpi w obowiązkach defensywnych i odczuwa napięcie związane z wymaganiami Realu Madryt, miał koszmarną pierwszą połowę, gdy musiał radzić sobie z Take Kubo znajdującym się w szczytowej formie.

Bo recital Japończyka w pierwszych 45 minutach to była bardzo poważna sprawa. Oprócz udowodnionych umiejętności z piłką przy nodze, które jednak nie pozwoliły mu zadebiutować w oficjalnym meczu w barwach Realu Madryt, połączył determinację, ciągłość, konkret i skuteczność. Kubo nauczył się być niebezpieczny i wie, że jest liderem Realu Sociedad, w którym zasługuje na miano gwiazdy. Jest teraz dojrzałym piłkarzem, który przybył na Bernabéu z chęcią pokazania się i udało mu się wykorzystać wszystkie niebezpieczne akcje ekipy Imanola, których było mnóstwo w pierwszej odsłonie. Fran García nie był w stanie go powstrzymać, nie otrzymał też wsparcia od Kroosa.

Fran nie ma talentu Kubo, ale ma dwie kluczowe cnoty: pewność siebie i wytrwałość. Był w stanie przezwyciężyć swój zły fragment i miał decydujący wpływ na zwycięstwo, ponieważ to jego dwie centry do Valverde i Joselu przyczyniły się do strzelenia dwóch goli. Jego precyzyjne dośrodkowania z linii końcowej rekompensują brak koncentracji w tyłach. Daje więcej niż ujmuje, a Bernabéu, które było na tyle wspaniałomyślne, by nie wyżywać się nad nim na początku, ostatecznie nagrodziło go owacją na stojąco, kiedy schodził z boiska.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!