Koszykarze Realu pokonali Barcelonę w półfinale Superpucharu
Królewscy pewnie wygrali z Barceloną w półfinałowym Klasyku w Superpucharze Hiszpanii po wielkiej drugiej połowie. Świetne występy zaliczyli Facundo Campazzo, Edy Tavares czy Džanan Musa. Finał turnieju odbędzie się w niedzielę wieczorem.
Facundo Campazzo z Realu Madryt i Nicolás Laprovíttola z Barcelony, liderzy swoich ekip w dzisiejszym Klasyku. (fot. Getty Images)
Mecz lepiej rozpoczęła Barcelona, której liderował Laprovittola, który w pierwszej kwarcie zdobył aż 16 punktów. Królewscy odpowiedzieli rozgrywaniem Campazzo i punktami Decka, a na wynik 4:8 zareagowali nawet 8 punktami z rzędu. Katalończycy potrafili jednak zachować spokój i kwartę zakończyli wynikiem 25:19, ale trójką równo z syreną straty zmniejszył Chacho Rodríguez. W pierwszej kwarcie udział w spotkaniu zakończył Brizuela, który został trafiony łokciem w łuk brwiowy przez Tavaresa w akcji podkoszowej.
Barcelona ponownie lepiej rozpoczęła drugą kwartę i po serialu punktowym wyszła na 7-puntkowe prowadzenie, które doprowadziło do wzięcia czasu ze strony Chusa Mateo. Po nim Królewskich ponownie prowadził Campazzo, który praktycznie w pojedynkę doprowadził do remisu, a Deck wyprowadził Real Madryt na prowadzenie. Campazzo złapał jednak drugi faul i na 3 minuty przed końcem połowy musiał usiąść na ławce. Pod jego nieobecność za punktowanie wzięli się Rudy, Deck czy Tavares, co ostatecznie pozwoliło zejść na przerwę z 2-punktowym prowadzeniem.
Królewscy mocno rozpoczęli drugą połowę i dwa razy wychodzili na 5-punktowe prowadzenie dzięki akcjom Musy, ale rywali blisko utrzymywał Laprovittola swoimi punktami, ale także asystami. Barcelona straciła skuteczność, ale zyskiwała wiele ponowień akcji dzięki zbiórkom ofensywnym. Królewscy potrafili odskoczyć na 9 punktów, a częścią ich serii był kapitalny blok Tavaresa na Hernangómezie i skuteczne wejścia pod kosz Campazzo. Ostatecznie ekipa Mateo kończyła trzecią kwartę z 8 oczkami przewagi.
☝️🚫 @WalterTavares22 #SupercopaEndesa pic.twitter.com/EVs2xhxSU7
— Real Madrid Basket (@RMBaloncesto) September 16, 2023
Na starcie czwartej kwarty Deck udał się do szatni po upadku pod koszem i wrócił jedynie na ławkę. Początek tej części meczu to agresywne wejścia Yabusele czy Musy, które dały punkty z wolnych. Barcelona próbowała odpowiadać, ale trójki Musy dały najwyższe 15-punktowe prowadzenie Królewskim. Barcelona była nieskuteczna, ale także cierpiała przez niewymuszone straty. Ostatecznie Real Madryt spokojnie dowiózł prowadzenie, które wypracował sobie świetną grą w drugiej połowie, a spotkanie na dwie minuty przed końcem zamknął trójką z syreną kończącą akcję Rudy.
80 – FC Barcelona (25+15+19+21): Laprovittola (27 punktów; 4 asysty), Satoransky (14), Da Silva (5), Kalinić (7), Veselý (8); oraz Abrines (8; 4 zbiórki), Willy Hernangómez (2), Brizuela (0), Pauli (0), Parker (4), Parra (3), Jokubaitis (2), Caicedo (0) i Nnaji (0).
90 – Real Madryt (22+20+25+23): Campazzo (17 punktów; 5 asyst), Abalde(2), Deck (14), Musa (24), Poirier (7); oraz Rudy (7), Rodríguez (3), Llull (2), Causeur (0), Hezonja (0), Tavares (13; 11 zbiórek), Yabusele (1), Ndiaye (0) i Hugo (0).
Królewscy zagrają jutro o 19:00 o Superpuchar ze zwycięzcą drugiego półfinału między UCAM Murcia a Unicają. Następnie koszykarze kolejny mecz rozegrają w kolejny weekend, gdy rozpoczną zmagania ligowe domowym starciem z Saragossą.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze