Advertisement
Menu
/ as.com

Pustynia Brahima

Nie tak miało to wyglądać. Na ten moment Brahim jest najrzadziej grającym piłkarzem z pola w zespole. Choć w meczu z Getafe atakujący pokazał się z niezłej strony i był chwalony przez trenera, jego sytuacja w ogólnym rozrachunku nie napawa optymizmem.

Foto: Pustynia Brahima
Fot. Getty Images

Po powrocie z wypożyczenia Brahim jak na razie nie odpala. Nie ulega wątpliwości, że głównymi armatami Królewskich są Vinícius i Rodrygo. Z drugiej strony należy jednak zauważyć, że 181 minut zdążył zebrać także Joselu. Bilans Díaza wynosi natomiast 14 minut (bez doliczonego czasu gry). Coś tutaj zdecydowanie nie gra. Coś powinno się zmienić. 14 minut rozdzielone na cztery mecze to zdecydowanie za mało jak na piłkarza, który miał wnieść w poczynania ofensywne jakąś świeżość. A przecież nie wolno zapominać, że kontuzjowani są Vini i Arda. Wśród zdrowych graczy z pola Brahim ma więc najmniejszy przebieg ze wszystkich. Minutę więcej od niego zaliczył Lucas, a w hierarchii wciąż wyprzedza go jeszcze Militão (50 minut).

Niewykluczone, że położenie Hiszpana zmieni się po potyczce z Getafe. Ancelotti postawił na niego w końcówce pierwszej domowej potyczki w sezonie i miał prawo być zadowolony z efektów. Brahim szukał gry, był odważny w poczynaniach i dokładny. Wszedł za Modricia, by pełnić funkcję łącznika między skrzydłami i środkiem pola. Zanotował stuprocentową dokładność podań, wygrał cztery pojedynki i dwukrotnie był faulowany. – Drużyna spisywała się bardzo dobrze, dorzuciłem swoje kilka groszy, tyle. Trener był ze mnie zadowolony. Mówi mi, bym wykorzystywał każdą minutę – mówił po ostatnim gwizdku. Radę szkoleniowca  najwidoczniej wziął sobie do serca.

Przed konfrontacją z Getafe bilans Brahima wyglądał katastrofalnie. W Bilbao nie pojawił się na murawie, a Ancelotti nie wykorzystał nawet limitu zmian. W Almeríi jego zmiana wydawała się mieć na celu wyłącznie zyskanie czasu. W Vigo ponownie nie podniósł się z ławki. Dopiero w czwartej kolejce faktycznie zaznaczył swoją obecność. I spisał się dobrze. Pod nieobecność Viniciusa Brahim ma okazję, by walczyć o więcej. Jego szanse na grę z oczywistych powodów są teraz większe. A w wieku 24 lat Díaz niewątpliwie potrzebuje większej regularności. Nigdy nie jest jednak łatwo o grę w takim klubie jak Real Madryt.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!