Sąd odrzucił pozew Realu przeciwko La Lidze i Tebasowi dotyczący praw audiowizualnych
Postanowienie w sprawie sporu o prawa audiowizualne wskazuje, że Królewscy „próbują zbudować konspiracyjną wersję przeciwko swoim interesom”. Real Madryt może się odwołać.
Fot. twitter.com
Pozew złożony przez Real Madryt przeciwko La Lidze i jej prezesowi Javierowi Tebasowi w związku ze sporem o prawa audiowizualne został oddalony przez sąd Audiencia Nacional. Tak orzekł sędzia José Luis Calama w postanowieniu, do którego dostęp uzyskało kilka hiszpańskich mediów. Królewscy oskarżyli La Ligę i jej prezesa o „przestępstwa korporacyjne w odniesieniu do kryteriów podziału dochodów uzyskanych z komercjalizacji i eksploatacji praw audiowizualnych do meczów piłkarskich”.
Real Madryt i La Liga są w konflikcie od kilku lat, ale początek sezonu był szczególnie napięty. Na początku sierpnia Real Madryt potępił zmianę w dystrybucji praw audiowizualnych (bezwzględną większością głosów zatwierdzono podział części pieniędzy w zależności od wkładu każdego klubu w transmisje telewizyjne, co miało zachęcić do współpracy i wzbogacić produkt). Zgodnie ze skargą, modyfikacja miała na celu „konkretnie zaszkodzić finansowo Realowi Madryt”. Chociaż sędzia zauważa w postanowieniu, że Królewscy „próbują skonstruować konspiracyjną wersję przeciwko swoim interesom ze strony La Ligi i jej prezesa”.
Sędzia analizuje fakty opisane w skardze i stwierdza, że nie pasują one do kodeksu karnego, wykluczając przestępstwa nieuczciwej administracji, sprzeniewierzenia, korupcji w biznesie i przestępstwa narzucania abuzywnych umów, które są zawarte w pisemnym oświadczeniu madryckiego klubu. Ponadto, w postanowieniu przypomniano, że „zaskarżona umowa została przyjęta znaczną większością głosów, a fakt, że uzgodniony podział nie jest zgodny z uzasadnionymi oczekiwaniami powoda, nie oznacza, że jest nadużyciem w sensie karnym, ponieważ rozbieżność między stanowiskami mniejszości i większości jest nie tylko bardzo częstym zjawiskiem w praktyce, ale ta «gra większości» nie może być nieuchronnie utożsamiana z pojęciami nadużycia, zysku, uszczerbku i braku korzyści społecznej (czego wymaga typ niesprawiedliwości), w przeciwnym razie każde porozumienie sprzeczne z interesami mniejszości byłoby karalne”.
Sędzia dodaje, że hiszpański system prawny zawiera bogaty zbiór przepisów pozakarnych, które regulują życie i funkcjonowanie spółek handlowych oraz że w ramach kanałów cywilnych i administracyjnych istnieją mechanizmy kontroli i naprawy ewentualnych szkód, które mogą wynikać z niewłaściwego zachowania organów tych spółek. Calama pisze również, że „mamy do czynienia z napiętymi relacjami między różnymi posiadaczami i beneficjentami milionowych praw do eksploatacji treści audiowizualnych profesjonalnych rozgrywek piłkarskich, które w ubiegłym sezonie wyniosły 1 837 445 000 euro, które należy rozwiązać w sferze jurysdykcji cywilnej lub sporno-administracyjnej”.
Ze względu na te kryteria prawne sędzia odrzucił skargę, od czego Real Madryt będzie mógł się odwołać w ciągu najbliższych kilku dni. „Mogą złożyć wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy w ciągu trzech dni, a apelację w ciągu pięciu dni” czytamy w orzeczeniu. Pozew złożony Królewskich miał wywołać wielki gniew wśród pozostałych klubów, które zastanawiają się i debatują nad tym, jak publicznie wyrazić swoje niezadowolenie z tego zachowania.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze