Ostatni pociąg Mendy'ego
Wobec braku przedłużenia kontraktu, który wygasa w 2025 roku, oraz przy możliwym przyjściu Alphonso Daviesa, sytuacja Francuza staje się coraz trudniejsza.
Fot. Getty Images
Ferland Mendy przygotowuje się do powrotu do gry w trudnym dla siebie momencie. Po ośmiu miesiącach, podczas których praktycznie zniknął z radarów, Francuz wraca z odczuciem, że to ostatnia szansa, by powalczyć o pozostanie w klubie dłużej niż do czerwca 2025 roku, kiedy to wygasa jego obecny kontrakt. Sam fakt, że na tym etapie Mendy nie przedłużył jeszcze umowy, mając w zasadzie pewne miejsce w składzie od 2019 roku, jest dość znamienny. W klubie nikt nie ma zastrzeżeń do postawy 28-latka na boisku, jednak martwi to, że rzadko kiedy możemy go tam w ogóle oglądać.
Sprawa wygląda tak, że Real Madryt nie zamierza na nikogo czekać i działacze już planują ruchy w celu wzmocnienia pozycji lewego obrońcy, co komplikuje przyszłość Mendy'ego. W bieżącym sezonie Francuz bez problemów powinien wygrać rywalizację z Franem Garcíą, który w pierwszych meczach nie przekonuje Carlo Ancelottiego i został „naznaczony” w ostatnim meczu z Getafe. Jednak o wiele trudniejsze zadanie czekać będzie Mendy'ego, jeśli do klubu trafi Alphonso Davies, nad którego sprowadzeniem zaczęli pracować działacze Los Blancos.
Potencjalny transfer Kanadyjczyka na Bernabéu byłby ogromnym wyzwaniem dla Mendy'ego, który mógłby wylądować na ławce lub nawet zostać zmuszonym do poszukiwania nowego klubu. Jeśli 28-latek nie przedłuży obecnej umowy, to po zakończeniu bieżącego sezonu pozostanie mu tylko rok kontraktu i trzeba będzie podjąć decyzję. Jeśli Królewskim uda się dopiąć transfer Daviesa, to klub nie wyklucza sprzedaży Mendy'ego, by uniknąć sytuacji, w której w 2025 roku piłkarz odszedłby za darmo.
44 dni nieobecności
Mendy będzie do dyspozycji Ancelottiego już na niedzielny mecz z Realem Sociedad i rozpocznie próbę swojej osobistej remontady. Oczywiście ostateczną decyzję ws. włączenia Francuza do składu podejmie włoski szkoleniowiec. Pewne jest, że Mendy zagra w pierwszym składzie tylko wtedy, jeśli będzie w 100% gotowy do gry. A to może trochę zająć, mając na uwadze fakt, że w piłkarz wystąpił w zaledwie czterech spotkaniach na przestrzeni ostatnich ośmiu miesięcy. Teraz Francuz czeka na powrót do rywalizacji już od 44 dni po tym, jak doznał kontuzji 29 lipca podczas okresu przygotowawczego.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze