Advertisement
Menu
/ marca.com

„Poprzeczka została podniesiona również dla Rodrygo”

Carlos Carpio, zastępca redaktora naczelnego dziennika MARCA, w najnowszym tekście dzieli się swoimi przemyśleniami na temat braku transferu Kyliana Mbappé ani jakiegokolwiek innego napastnika oraz konieczności wzięcia na siebie większej odpowiedzialności za zdobywanie bramek przez Viníciusa, Bellinghama, a także Rodrygo, który staje przed wielkim wyzwaniem. Przedstawiamy spostrzeżenia dziennikarza.

Foto: „Poprzeczka została podniesiona również dla Rodrygo”
Fot. Getty Images

To, co działo się tego lata między Realem Madryt a Mbappé, było na „nie”, ale mimo wszystko na „tak”. Nie próbujemy go pozyskać, ponieważ wiemy, że będzie to bardzo trudne, ale mamy wszystko przygotowane na wypadek, gdyby w najmniej spodziewanym dniu emirowi zrobiło się gorąco pod kołnierzem, kiedy zobaczy, że piłkarz nadal jest zdeterminowany, żeby nie przedłużać kontraktu, a w Katarze zgadzają się stracić pieniądze, puszczając go wolno, żeby tylko stracić go z oczu. To, co dzieje się między Kylianem a PSG, nie jest problemem, który nas dotyczy, ale jesteśmy świadomi wszystkiego, co dzieje się w Paryżu, gdy grożą mu odnowieniem umowy lub sprzedażą. Nie chcemy, by ktokolwiek cokolwiek nam zarzucał i nie zamierzamy negocjować z Al-Khelaïfim, ale Fayza Lamari od czerwca zna kwotę, którą jesteśmy gotowi zapłacić, jeśli nadarzy się okazja. Która się nie nadarzy. Ale co jeśli…?

Prawdą jest, że w związku z tym, że przybycie gwiazdy PSG było możliwością, do której Królewscy nie mieli zbytniego zaufania, nie pozwolili, by warunkowało to ich sportowe plany na kolejne lato. Kiedy więc powiedzieli Ancelottiemu, że nie zamierzają kupować Kane’a, żeby wypełnić lukę po Benzemie, ponieważ nie pasuje on ani pod względem wieku, ani parametrów finansowych związanych z amortyzacją transferu, plan był jasny: albo Mbappé, jeśli pojawi się w zasięgu, co prawdopodobnie nastąpi dopiero w styczniu, albo nikt. Nie poruszyła ich opinia większości kibiców i dziennikarzy, którzy uważają za niewystarczające wzmocnienie ataku Brahimem i Joselu po utracie ostatniej Złotej Piłki. Nie zdołało tego zrobić także ponad 15 otrzymanych ofert dotyczących różnych napastników, w tym wypożyczenia Vlahovicia. Ani nawet sześć tygodni bez Viníciusa, który wypadł z powodu kontuzji.

Przesłanie w tym znaczeniu było jednoznaczne: całkowite zaufanie do tego, co mamy. W Viníciusa. W Rodrygo. W Joselu. W Brahima. I w szczególności w Bellinghama. Anglik zaczyna być postrzegany w Valdebebas jak ktoś pokroju Benzemy, czyli piłkarz, który charakteryzuje się zarówno łatwością w zdobywaniu bramek, jak i umiejętnością uczestniczenia w grze i poprawiania jej. Jego cztery gole w trzech meczach i przede wszystkim jego stała obecność w polu karnym rywala wzmacniają przekonanie, że mamy do czynienia z zawodnikiem, który – podobnie jak Karim – wymyka się ze szponów utartych piłkarskich etykietek. Bellingham nie jest „dziewiątką”, ale strzela gole, nie jest napastnikiem, ale zawsze pojawia się w szesnastce w finałowej fazie akcji.

Pytanie brzmi, jak daleko może posunąć się taki gracz, jeśli chodzi o zdobywanie bramek. Jakie są jego granice. Pod tym względem Vinícius nie wzbudza wątpliwości: odpowiadał na każde nowe wyzwanie, poprawiając swoje wyniki i biorąc na siebie ofensywną odpowiedzialność za zespół. Teraz przyszła kolej na Rodrygo, który oprócz tego, że będzie grał tak dobrze, jak zwykle, nie będzie miał innego wyjścia, jak tylko powiększyć swoje osiągnięcia bramkowe. Na tym polega gra w Realu Madryt. Tu wymagania nigdy nie przestają rosnąć.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!