Advertisement
Menu
/ marca.com

Czy istnieje życie bez Viníciusa?

Carlo Ancelotti musi zdecydować, czy zastąpi Brazylijczyka innym napastnikiem, czy też postawi na hierarchię i wprowadzi do wyjściowej jedenastki Toniego Kroosa lub Lukę Modricia.

Foto: Czy istnieje życie bez Viníciusa?
Fot. Getty Images

Vinícius będzie pauzował z powodu kontuzji mięśniowej przez około sześć najbliższych tygodni. Brazylijczyk będzie niedostępny przez cały wrzesień i przegapi spotkania z Getafe (jeszcze sierpniowe), Realem Sociedad, pierwsze starcie w fazie grupowej Ligi Mistrzów, derby z Atlético oraz rywalizację z Las Palmas i być może uda mu się wrócić na pierwszą październikową potyczkę z Gironą.

Szansę na powrót do gry 23-latek będzie miał dopiero od października. Wszystko oczywiście zależy od postępów leczenia i decyzji, które zostaną podjęte przez sztab i samego piłkarza. Ancelotti będzie musiał radzić sobie bez swojego cracka przez półtora miesiąca, a to zmienia jego plany na najbliższy czas.

Wraz z nieobecnością Viníciusa rozpoczyna się debata na temat nowej koncepcji włoskiego trenera. Jeśli ewentualnie wypadłby jeszcze Rodrygo, Carletto będzie zmagał się z tym samym, a właściwie to ze zdecydowanie większym problemem. Kluczowe jest to, czy 64-latek zamieni jednego napastnika na drugiego, jak miało to miejsce w Vigo, wprowadzając Joselu lub nawet rozważając opcję z Brahimem, czy też hierarchia zaważy na jego ostatecznej decyzji o znalezieniu miejsca w wyjściowej jedenastce dla Toniego Kroosa bądź Luki Modrica.

Żeby zmieścić Joselu, Real Madryt na Balaídos przeszedł na ustawienie 4-2-3-1, przesuwając Rodrygo z powrotem na lewe skrzydło, żeby utworzył on jedną linię z Bellinghamem i Valverde, pozwalając środkowemu napastnikowi zająć pozycję najbardziej wysuniętego zawodnika. Jeśli szansę dostanie Brahim, formacja może być taka sama jak dotychczas – dwóch napastników i Bellingham na szczycie rombu w środku pola.

Kroos albo Modrić
Przy wprowadzeniu do składu Kroosa lub Modricia główną opcją byłoby 4-4-2, w którym Bellingham byłby jeszcze bardziej wysunięty i odgrywałby rolę partnera w ataku dla Rodrygo. W ten sposób Niemiec albo Chorwat wskoczyliby do drugiej linii składającej się z czterech graczy i jeden z nich byłby partnerem dla Tchouaméniego, Camavingi oraz Fede.

Pierwsze z powyższych rozwiązań pozwoliłoby Ancelottiemu utrzymać liczbę atakujących w jedenastce poprzez wstawienie jednego napastnika za drugiego. Drugie z kolei dałoby mu wytchnienie od „problemu” posiadania na ławce rezerwowych Kroosa i Modricia. W rzeczywistości w tym drugim przypadku opcja przywrócenia starego 4-3-3 również byłaby warta rozważenia. Wówczas Valverde zostałby przesunięty do przodu na prawą stronę, a tercet środkowych pomocników uzupełniłby Niemiec lub Chorwat.

Królewscy wrócili dziś do treningów po dwóch dniach wolnego i nadszedł czas, by Ancelotti zaczął planować, jak poradzić sobie z absencją Viníciusa. Oprócz tego, co Brazylijczyk daje drużynie i co ta bez niego traci, szkoleniowiec będzie musiał zdecydować, kto będzie jego początkowym zmiennikiem i czy jego nieobecność wymaga zmiany systemu. To, co finalnie zrobi Włoch, może być wskazówką co do przyszłych planów, jakie mogą być potrzebne w trakcie sezonu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!