Problem z jedenastkami

Wraz z odejściem Karima Benzemy Real Madryt stracił nie tylko swoją dziewiątkę, ale również etatowego wykonawcę rzutów karnych. I jak się okazuje, jest to niemały problem. Debata w tej kwestii rozpoczęła się jeszcze w trakcie pretemporady, a w ostatni weekend w Vigo tylko przybrała na sile. W sobotnim meczu z Celtą podopieczni Carlo Ancelottiego otrzymali w drugiej połowie rzut karny, do którego postanowił podejść Rodrygo. Pomijając serie jedenastek brazylijski atakujący jeszcze nigdy w swojej karierze nie przestrzelił rzutu karnego podyktowanego w regulaminowym czasie gry. Tym razem jednak 22-latek się pomylił i bramkarz gospodarzy odczytał jego intencje.

W poprzednim sezonie do rzutów karnych podchodziło w sumie pięciu różnych zawodników Realu Madryt, z czego trzech opuściło klub tego lata. Oprócz Benzemy, który na dziesięć prób zanotował dziewięć trafień, w szeregach Los Blancos nie ma już także Marco Asensio (przestrzelony karny z Mallorcą) i Edena Hazarda (przestrzelony karny z Celtą). Pozostała dwójka to wcześniej już wspomniany Rodrygo (w poprzednim sezonie komplet wykorzystanych trzech karnych z Celtikiem, Lipskiem i Barceloną) oraz Luka Modrić (bramki z Rayo i Celtikiem oraz pudło z Al-Ahli). Wydaje się, że w tym momencie tym głównym wykonawcą jedenastek ma być Vinícius, który zdążył już spudłować w sparingu z Barceloną, ale w Vigo z powodu kontuzji boisko opuścił już na początku meczu.

Niezależnie jednak od tego, jak wygląda ostateczna hierarchia w głowie Ancelottiego, fakty są takie, że Real Madryt zatracił swoją pewność. Po tym jak do stycznia 2022 roku Królewscy zanotowali passę 26 wykorzystanych ligowych rzutów karnych z rzędu (skuteczność na poziomie 100%), to od tamtej pory udało się wykorzystać tylko 15 jedenastek na wszystkie 23 podejścia (skuteczność na poziomie 65%).

Jeszcze do 2018 roku rzuty karne należały tylko i wyłącznie do Cristiano Ronaldo, po którego odejściu odpowiedzialność tę wziął na siebie Sergio Ramos. Następnie po wygaśnięciu kontraktu kapitana funkcja ta przeszła na Benzemę. Teraz kandydatów do zastąpienia Francuza jest kilku, ale na ten moment sztab techniczny Carletto jest daleki od definitywnego rozwiązania tego problemu.