Bellingham wchodzi do Realu w rytmie Cristiano i Puskása
Jude Bellingham szturmem podbija LaLigę. Po trzech kolejkach ma na swoim koncie cztery gole. Ostatnim piłkarzem, który w ten sposób rozpoczął swoją przygodę w białych barwach, był nie kto inny jak Cristiano Ronaldo.
Fot. Getty Images
Jude Bellingham w piątek po raz kolejny wpisał się na listę strzelców w oficjalnym meczu Realu Madryt. Obecnie Anglik ma za sobą trzy spotkania w LaLidze i aż cztery gole na koncie. Raz trafił z Athletikiem, dwa razy przeciwko Almeríi i raz w piątkowym starciu z Celtą. Ponadto pomocnik we wszystkich rozegranych meczach był wybierany najlepszym graczem.
Identycznym osiągnięciem bramkowym po trzech pierwszych meczach w lidze hiszpańskiej w drużynie Los Blancos może się pochwalić jeszcze tylko siedmiu byłych graczy Realu, na czele z Cristiano Ronaldo. Portugalczyk na starcie swojej owocnej przygody z ekipą Królewskich, w 2009 roku, strzelił po golu Deportivo de La Coruña oraz Espanyolowi, a wkrótce później jeszcze zdobył dublet przeciwko Xerez. Jak podaje statystyk MisterChip, przed CR7 cztery trafienia w trzech pierwszych meczach notowali jeszcze: Rafael van der Vaart (w 2008 roku), Wesley Sneijder (w 2007 roku), Ferenc Puskás (w 1958 roku), Ramón Marsal (w 1956 roku), Marcial Arbiza (w 1941 roku) i Jaime Lazcano (w 1929 roku). Wspomniany Cristiano trafiał nawet w swoich czterech z rzędu pierwszych spotkaniach LaLigi. Z pewnością kibice, w sobotnie popołudnie, z zaciekawieniem będą przyglądać się grze Bellinghama oraz trzymać kciuki, by znów wpisał się na listę strzelców i wyrównał osiągnięcie Portugalczyka.
Anglik powoli staje się ulubieńcem kibiców, gdyż na boisku poza dobrą grą pokazuje zaangażowanie, także w sprawach kolegów z drużyny. Podczas wyjazdowego starcia z Almeríą 20-latek uspokajał Viníciusa, by ten nie zwracał uwagi na okrzyki z trybun mające go zdestabilizować. Z kolei po piątkowym spotkaniu podprowadził debiutującego Kepę pod sektor gości na Estadio Balaídos i wskazując na niego, poprosił fanów Królewskich, aby wsparli oklaskami także nowego bramkarza.
Eden Hazard był ostatnim piłkarzem kupionym na Estadio Santiago Bernabéu za podobnie duże pieniądze co Anglik. Wszyscy wiemy, jak wyglądała jego przygoda w Madrycie, ale już po trzech meczach Primera División, Jude Bellingham zdobył tyle samo bramek w lidze co Belg w tych rozgrywkach przez cztery sezony w Realu Madryt łącznie. Oby tylko jego kariera w stolicy Hiszpanii bardziej przypominała tę Cristiano Ronaldo i Ferenca Puskása, niż Wesleya Sneijdera czy Rafaela van der Vaarta.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze