Decyzja Mbappé nie zmieni strategii Realu Madryt
Szefostwo Królewskich nadal robi swoje. Nie zwracają uwagi na to, co dzieje się w Paryżu. Przyszłość klubu nie będzie zależeć ani od decyzji Francuza, ani od przyszłości Erlinga Haalanda, informuje José Félix Díaz z dziennika MARCA.
Fot. Getty Images
Real Madryt wciąż zajmuje się swoimi sprawami. Z jasnymi pomysłami i jasno zdefiniowaną strategią, co wyraźnie pokazał w ostatnich miesiącach, kiedy udało mu się osiągnąć swój wielki cel, jakim był transfer Jude’a Bellinghama. Kylian Mbappé powiedział swego czasu, że nie zamierza przedłużać kontraktu, czego tak naprawdę nikt nie wie, ale prawda jest taka, że w miniony weekend wrócił do gry po spektaklu związanym z odsunięciem go od drużyny decyzją Nassera Al-Khelaïfiego, która nie miała sensu w dzisiejszym świecie futbolu wobec zawodnika z ważną umową.
Mbappé po raz kolejny stał się postacią, wokół której kręcił się rynek transferowy, ale podobnie jak miało to miejsce w poprzednich latach – napastnik wciąż cały czas jest w tym samym zespole. Nie wiadomo, czy przedłuży kontrakt, czy też nie, ale Real Madryt niezmiennie w każdej chwili bardzo jasno dawał do zrozumienia, że potencjalne pozyskanie Francuza tego lata było operacją niemożliwą do przeprowadzenia. Nie było chęci negocjowania z PSG ani przekazywania choćby jednego euro klubowi, z którym nie ma przyjacielskich relacji. Co więcej, Mbappé nie zrezygnował z niczego (mówi się o 240 milionach euro), więc obie strony chciały oficjalnie odciąć się od tej sprawy.
Momentami w Valdebebas czekali na sygnał od piłkarza, ale ten nie nadszedł. Gdyby Francuz się na to zdecydował, być może moglibyśmy mówić o innym scenariuszu, ale tak się nie stało, a Real Madryt nie wziął tej sprawy całkowicie na siebie.
Podejście od teraz mówi o dalszym kreśleniu strategii z prawdziwą niezależnością w odniesieniu do Mbappé. Jeśli za kilka miesięcy pojawi się taka możliwość, Królewscy spróbują, ale z podpisem pod ewentualnym porozumieniem na horyzoncie. W międzyczasie włodarze klubu pozostają przekonani, że nic się nie wydarzy od teraz do 1 września (co mówi wiele), ani z napastnikiem PSG, ani z żadnym innym graczem.
Daleko od Haalanda
Przyszłość Mbappé i Erlinga Haalanda w ostatnich latach zawsze była łączona z Realem Madryt. Czasami z solidnymi i realnymi podstawami, a innym razem z elementami dziennikarskiej fantazji znajdującymi się pomiędzy nimi. W biurach w Valdebebas zawsze było to oczywiste. W rzeczywistości Norweg faktycznie czekał na Real Madryt, ale celem w 2022 roku było sprowadzenie Francuza na Santiago Bernabéu i odpowiednia okazja na kupno Haalanda nie pojawiła się.
Czy oznacza to, że brak transferu Mbappé może otworzyć drzwi Haalandowi na następny sezon? Sposób działania Realu nie będzie zależeć od przybycia jednego czy drugiego. W Valdebebas wierzą, że mogą dalej funkcjonować bez któregokolwiek z nich, dając jasno do zrozumienia, że klub i podejmowane przez niego decyzje są ponad osobistymi interesami. Oczywiście obaj podobają się Los Blancos, ale nie chcą oni tworzyć telenoweli z rozwiązaniami, które zbliżają się do tych z gatunku niemożliwych. Jeśli któryś z nich pasuje do układanki i można sobie poradzić z taką operacją z logicznej pozycji ekonomicznej, do dzieła, ale Real Madryt nadal będzie istniał bez Mbappé i Haalanda. W drodze jest jeszcze Endrick, a także inne ewentualne transfery, które zostaną dołączone do młodej kadry, która jest zarówno teraźniejszością, jak i przyszłością. Klub ponad wszystko.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze