Pojemność Santiago Bernabéu wzrośnie o ponad 3 000 miejsc

Końcowy sprint. Nowe Santiago Bernabéu wkracza w ostatnią fazę przebudowy. Do inauguracyjnego meczu ligowego z Getafe pozostało już tylko 15 dni, a postępy są znaczące. Na stadionie wciąż brakuje elementów wykończeniowych, chociaż finalne prace nie zostaną zakończone przed świętami Bożego Narodzenia, a jedną z nowych z najbardziej uderzających zmian są krzesełka. Niebieskie siedziska, które do tej pory charakteryzowały stadion, zostaną zastąpione innymi o ciemniejszym, dostojnym odcieniu niebieskiego.

Wreszcie, choć nie było to częścią początkowych planów klubu, Bernabéu zwiększy swoją pojemność. Zyska nieco ponad 3000 miejsc siedzących. Do tej pory na stadionie mogło zasiadać 81 044 osoby, a niebawem liczba ta wzrośnie do 84 744. Nowe miejsca mają również poprawić komfort oglądania spotkań. Cel klubu jest jasny: zamienić każdy mecz w wyjątkowe doświadczenie dla madryckich kibiców. Podstawy muszą jeszcze zostać ułożone i przykręcone, ponieważ każde siedzenie będzie miało własne zakotwiczenie. Ostatnim krokiem będzie murawa. Zakłada się, że będzie ona gotowa około 28–29 sierpnia, tak aby 2 września była gotowa na mecz otwarcia z Getafe.

Opóźnione otwarcie
Prace rozpoczęły się latem 2019 roku i początkowo przewidywano, że zostaną zakończone około połowy 2022 roku. Jednak różne okoliczności wydłużyły ten termin. Pandemia koronawirusa została najpierw wykorzystany przez klub do poczynienia postępów w pracach (drużyna grała w Valdebebas przez półtora roku, kiedy rozgrywki odbywały się za zamkniętymi drzwiami), ale przyniosła ze sobą opóźnienie w dostawie materiałach. Potem przyszła rosyjska inwazja na Ukrainę i problemem stał się import niektórych surowców. W szczególności stali, która zdominowała fasadę nowego stadionu. Wszystko to jest już za nami, a madridistas odliczają godziny do momentu, w którym będą mogli ponownie zobaczyć swój stadion w 100% okazałości i pojemności.