Advertisement
Menu
/ as.com

Królewscy wrócili na rynek

W poprzednich dwóch do pierwszej drużyny trafiło tylko czterech nowych piłkarzy. Królewscy nie byli zbyt aktywni na rynku transferowym, ale w tym roku wygląda to zupełnie inaczej. Klub zakontraktował na ten moment sześciu nowych piłkarzy. Aby znaleźć okienko, w którym Real przeprowadził więcej transferów, trzeba cofnąć się do 2009 roku.

Foto: Królewscy wrócili na rynek
Fot. Getty Images

W ostatnich latach Real Madryt przyzwyczaił swoich kibiców, że nie porusza się po omacku po rynku transferowym i nie wydaje wielkich pieniędzy na rynku transferowym, jeśli nie było takiej potrzeby. Celem klubu było głównie oszczędzanie środkówi chociaż na zewnątrz często było mnóstwo hałasu, w Valdebebas było go dużo mniej. Królewscy przez długi czas pozostawali wierni swojej filozofii, jednak tego lata ponownie ruszyli na zakupy w celu wzmocnienia kadry. 

Obecne okienko transferowe jest jednym z najbardziej intensywnych dla Los Blancos od wielu lat. Na ten moment na Santiago Bernabéu trafiło łącznie sześciu nowych zawodników. Bez wątpienia największym wydarzeniem było zakontrakowanie Jude'a Bellinghama, który jest najdroższym transferem klubu od czterech lat. Oprócz Anglika do drużyny dołączyli Fran García, Arda Güler, Brahim, Joselu oraz Kepa Arrizabalaga. Aby znaleźć okienko, w którym do stolicy Hiszpanii trafiło więcej piłkarzy, trzeba cofnąć się aż do 2009 roku. 

Sukcesy Realu w Europie na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat sprawiły, że klub stopniowo zmniejszał swoją aktywność na rynku. Dobrym przykładem są tutaj dwa ostatnie lata, w trakcie których do zespołu dołączyło zaledwie czterech nowych graczy. Przed sezonem 2022/23 na Bernabéu trafili Antonio Rüdiger i Aurélien Tchouaméni, a rok wcześniej – David Alaba i Eduardo Camavinga. Polityka oszczędności, mająca swoje podstawy na dobrej postawie drużyny, została zmodyfikowana dopiero tego lata. 

Galaktyczne lato 
2009 rok do dzisiaj pamiętany jest jako początek kolejnej ery galácticos. Florentino Pérez ponownie objął stery w klubie i latem przeprowadził prawdziwą rewolucję. Do klubu trafili Cristiano Ronaldo, Kaká, Karim Benzema, Xabi Alonso, Raúl Albiol, Esteban Granero i Álvaro Arbeloa. Było to jedno z najbardziej imponujących okienek transferowych nie tylko w historii Realu Madryt, ale i całego futbolu. Florentino zaszokował cały piłkarski świat, wydając w ciągu trzech miesięcy aż 250 milionów euro. 

Tamtego pamiętnego lata Los Blancos dokonali siedmiu transferów do pierwszej drużyny i do dzisiaj nie udało im się powtórzyć tego wyniku, choć kilka razy byli bardzo blisko. W 2010 roku, już z José Mourinho na ławce, do klubu trafiło sześciu nowych zawodników. Byli to Ángel Di María, Mesut Özil, Sami Khedira, Pedro León, Carvalho oraz Canales. Na wyrównanie tego wyniku trzeba było poczekać aż do 2019 roku, gdy latem Real sprowadził Edena Hazarda, Lukę Jovicia, Édera Militão, Ferlanda Mendy'ego, Rodrygo i Areolę. Królewscy wydali wtedy łącznie aż 355,5 miliona euro i pod tym względem jest to największe okienko transferowe w historii Realu Madryt. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!