Advertisement
Menu
/ as.com

Bezprecedensowy przypadek Kepy

Real Madryt w przeszłości wypożyczał zawodników, żeby uzupełnić lub wzmocnić swoją kadrę, ale nie na tak kluczowej i strategicznej pozycji, jaką jest rola pierwszego bramkarza. Dlatego też Kepa będzie musiał zmierzyć się z niezwykle trudnym zadaniem.

Foto: Bezprecedensowy przypadek Kepy
Fot. Getty Images

Wypożyczenia są częstymi operacjami przeprowadzanymi przez Real Madryt. Choć głównie jako klub, który sam oddaje piłkarzy w ten sposób, a nie ich pozyskuje. Mimo że formuła transferu definitywnego z zachowaniem połowy praw do danego zawodnika staje się coraz bardziej powszechna, lato po lecie mnóstwo talentów z La Fábriki opuszcza Valdebebas na zasadzie wypożyczenia, żeby stawiać pierwsze kroki na wyższym poziomie lub zasłużyć na to, by pewnego dnia spełnić marzenie o grze w pierwszej drużynie Królewskich.

Pomimo tego podejścia do graczy wypożyczonych, Real nie zrezygnował z wypożyczenia, gdy na rynku pojawiła się okazja do wzmocnienia składu. Tego lata wypożyczony z Espanyolu został przecież Joselu. Przypadkiem wyjątkowym czyni Kepę fakt, że przybywa, by wzmocnić strategiczną pozycję w zespole. Takową niewątpliwie jest rola pierwszego bramkarza.

To nie pierwszy raz, gdy Los Blancos mają nagłą potrzebę sprowadzenia golkipera. Nie jest to również pierwszy raz, kiedy uciekają się do wypożyczenia, żeby uzupełnić ten brak. W ten sposób cztery lata temu do klubu trafił Alphonse Areola. Po tym, jak Keylor Navas poprosił o odejście w obliczu utraty miejsca między słupkami, które zbliżało się po jego rywalizacji z Courtois, Real Madryt znalazł podwójne rozwiązanie tej sytuacji w PSG, z którym wówczas utrzymywał jeszcze serdeczne relacje.

Kostarykanin znalazł nowy dom na Parc des Princes, a Królewscy znaleźli w osobie Areoli doświadczonego bramkarza, który zastąpił Keylora. Francuz bezdyskusyjnie odgrywał jednak rolę zmiennika Courtois. Alphonse rozegrał zaledwie dziewięć meczów, z czego trzy w trzech rundach Pucharu Króla.

Kilka lat wcześniej, w podobnej sytuacji jak teraz, ale już w trakcie sezonu, gdy Antonio Adán doznał kontuzji w kampanii 2012/13 w samym środku wojny José Mourinho z Ikerem Casillasem, Real zdecydował się na transfer definitywny i ściągnięcie Diego Lópeza (Sevilla zarobiła na nim 3,5 miliona euro).

Lista piłkarzy, którzy w ostatnich latach trafiali do Madrytu na zasadzie wypożyczenia, nie jest zbyt szeroka. Łączy ich jednak to, że byli wzmocnieniami bardziej uzupełniającymi niż tworzącymi twardy trzon wyjściowej jedenastki. Wypożyczony z Manchesteru United Chicharito odziedziczył po Moracie rolę dublera Benzemy w sezonie 2014/15. Meksykanin wystąpił w 33 spotkaniach, ale w pierwszym składzie rozpoczął tylko 12 z nich. Zdobył 9 bramek, w tym jedną – tę najważniejszą – która pomogła wyeliminować Atlético w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Emmanuel Adebayor strzelił jednego gola mniej w sezonie 2010/11, kiedy przybył na Santiago Bernabéu zimą z powodu kontuzji Gonzalo Higuaína. Na wypożyczeniu z Manchesteru City zanotował 22 występy. W 9 z nich wychodził w podstawowym składzie.

Pomiędzy nimi, w sezonie 2012/13, zjawił się Michael Essien. Jego wypożyczenie z Chelsea miało na celu zastąpienie Lassany Diarry, który odszedł do rosyjskiego Anży Machaczkała. Konkurencja w środku pola była duża (Xabi Alonso, Mesut Özil, Luka Modrić, Sami Khedira), ale Ghańczyk odegrał ważną rolę, zwłaszcza w Lidze Mistrzów i Copa del Rey. Rozegrał 35 meczów i w wyjściowej jedenastce rozpoczął aż 31 z nich.

Zupełnym przeciwieństwem był Julien Faubert, który został wypożyczony z West Hamu w styczniu 2009 roku. W białej koszulce rozegrał zaledwie 54 minuty, a jego najbardziej pamiętnym momentem była drzemka, jaką uciął sobie na ławce rezerwowych na Estadio de la Cerámica (wówczas jeszcze El Madrigal) w trakcie spotkania z Villarrealem.

Losy każdego z tych graczy były różne, ale żaden z nich nie przychodził do klubu z misją wypełnienia luki po zdobywcy Złotej Rękawicy i jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. To jest właśnie wielkie wyzwanie, przed jakim stoi Kepa.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!