Paredes: Benzema i Courtois? Real Madryt to zawsze Real Madryt

Dalej wracasz myślami do swojego niedzielnego błędu w sparingu z Manchesterem United, który miał być testem ostatecznym przed La Ligą?
To są zagrania, na jakie w meczu ligowym na pewno bym się nie zdecydował. To jest dobry materiał do nauki. Później oglądałem powtórki, rozmawialiśmy na ten temat z trenerem i z całym zespołem, aby do takich sytuacji nie dochodziło w lidze, gdy gra się już na poważnie i w grze są punkty.

Iñigo Martínez odszedł do Barcelony, Yeray jest kontuzjowany… To twój moment! W meczu akurat z Realem Madryt.
Jeszcze kilka lat temu myślałem, że z nimi i jeszcze z Vivianem będzie o to bardzo trudno, ale teraz nadarza się taka okazja. Jestem zachwycony, że mogę zagrać na San Mamés i jeśli taka będzie decyzja trenera, wyjść przy w tym w pierwszym składzie. Postaram się zaprezentować z jak najlepszej strony, aby dobrze wejść w nowy sezon ligowy. Po trzy punkty, aby później móc z zadowoleniem wrócić do domu.

Czy ten Real Madryt bez Benzemy i Courtois jest słabszy od tego z poprzedniego sezonu?
Real Madryt to zawsze Real Madryt. Doszło do pewnych zmian, Benzema był ich kluczowym zawodnikiem…

A Athletic ewidentnie nie potrafił znaleźć na niego sposobu…
Tak, w meczach z nami zawsze się źle zachowywał. (śmiech) Ale piłkarze odchodzą, a w ich miejsce przychodzą inni, którzy również są fantastyczni. Z takim rywalem zawsze musisz się napocić, nakrwawić, aby zgarnąć punkt, a co dopiero wygrać.

Real Madryt jest twoim ulubionym rywalem, a Bernabéu ulubionym stadionem poza San Mamés Co powiesz na ten temat?
Tak, tak na to patrzę od dziecka. W mojej rodzinie Real Madryt przewijał się od zawsze. Mój dziadek zawsze był ich kibicem.

I na tym koniec?
Dokładnie! Tylko dziadek. (śmiech)

Blisko siebie będziesz miał Viníciusa. Uważasz, że jego gesty mu szkodzą? Jest prowokatorem?
Bardzo dużo się mówi na ten temat. Nie wiem, za każdym razem, gdy pojawia się jakaś prowokacja, po chwili przeprowadza widowiskową akcję. Więc nie wiem, czy to mu szkodzi, czy też nie.

Twoim idolem jest Sergio Ramos?
Tak było, gdy byłem dzieckiem. To zawodnik, który gra na mojej pozycji, a przy tym ma niesamowitą zdolność zdobywania bramek. To przykuwało moją uwagę.

A co mi powiesz o Camavindze?
Podoba mi się to, że jest tak uniwersalny, może grać w środku lub na boku obrony. Poza tym ma umiejętność niesamowitego zmieniania tempa, ponadto bardzo dobrze broni i atakuje. Myślę, że nie do końca docenia się to, co daje drużynie. W Realu Madryt wszyscy zawodnicy są dobrzy, ale uwielbiam tę jego uniwersalność.

Ich stoperzy to klasa światowa.
Real Madryt ma najlepszych stoperów na świecie. Militão to gwiazda. Alaba zaskakuje mnie tym, że tak świetnie sobie radzi zarówno w środku, jak i na boku, gdyż to są zupełnie różne od siebie pozycje. Miałem już okazję się z nim mierzyć i zapewniam cię, że to nie jest łatwe zadanie. Rüdiger to potwór, często jest przesuwany na bok obrony i z łatwością się do tego przystosowuje. Podoba mi się ta trójka. A jest jeszcze Nacho, kolejny rewelacyjny obrońca.

Mija rok od twojego debiutu w Athleticu. Los chciał, że po raz pierwszy w pierwszym składzie wyszedłeś właśnie na Real Madryt.
Tak, w poprzednim sezonie. Mam to wyryte w pamięci, gdyż to był mecz na San Mamés i w starciu z tak silnym rywalem.