Advertisement
Menu
/ elespanol.com

Niebezpieczne związki sędziego, który proponował zawieszenie Valverde

Urugwajczyk ostatecznie jest dostępny dla Realu Madryt na pierwsze kolejki La Ligi dzięki orzeczeniu sądu powszechnego. El Español obnaża sędziego śledczego Federacji, który proponował 5-meczowe zawieszenie pomocnika i który działa w niebezpiecznej sieci powiązań.

Foto: Niebezpieczne związki sędziego, który proponował zawieszenie Valverde
Fot. Getty Images

Juan Antonio Landaberea Unzueta, którego najbliżsi znają jako Juantxo, skończył prawo na Uniwersytecie Kraju Basków i od 1987 roku prowadzi własną kancelarię Landaberea & Partnerzy w San Sebastián. To on jest też sędzią śledczym Hiszpańskiej Federacji Piłkarkiej, któremu zlecono ocenę domniemanej agresji Federico Valverde na Álexie Baenie.

Ostatecznie Komitet Rozgrywek dostosował się od orzeczeniu sądu powszechnego, który po donosie piłkarza Villarrealu zdecydował się go odrzucić, gdyż czyny zarzucane graczowi Realu nie zostały udowodnione. Pan sędzia Juantxo do końca wnosił jednak o zawieszenie Urugwajczyka. Landaberea oparł swoją rekomendację na „poszlakach”. Co ciekawe, gdy w badanej przez niego sprawie domniemanego rasizmu Juana Cali wobec Mouctara Diakhaby'ego także istniały jedynie poszlaki, to sędzia śledczy jako pierwszy wniósł o pozostawienie tematu bez żadnych kar wobec braku jednoznacznych dowodów.

Real Madryt sam odkrył niespójności Juantxo i zaskarżył jego rekomendację przed Komitetem Rozgrywek. Królewscy między innymi stwierdzili, że sędzia śledczy celowo przekręcił wypowiedź Álvaro Odriozoli. Obrońca Realu Madryt był świadkiem zdarzenia i zaprzeczył, że doszło do agresji. Sam Odriozola musiał zostać poproszony o ponowne złożenie zeznań, które obnażyły Juantxo.

Landaberea w wynikach śledztwa zapisał między innymi następujące stwierdzenie: „Real Madryt dostarczył jedynie ujęcia z kamer z parkingu i jednego z korytarzy, ale nie z miejsca zdarzenia. Sędzia śledczy nie wie, czy kamery nie znajdują się także w miejscu, gdzie Valverde znajdował się przed wejściem na parking”. Hiszpan dawał do zrozumienia, że Królewscy ukryli ujęcia z kamery, która rzekomo zarejestrowała zdarzenie.

Królewscy byli oburzeni tym stwierdzeniem i przekazali to Komitetowi Rozgrywek. Klub wobec sprawy sądowej miał obowiązek prawny, by zabezpieczyć materiały ze wszystkich kamer w pobliżu zdarzenia i przekazać je policji oraz w efekcie sądowi. Królewscy nie musieli udostępniać tych materiałów sędziemu Federacji, ale to zrobili, a ten następnie podważył czystość ich intencji. Real Madryt podkreślił, że jeśli sędzia śledczy miał wątpliwości co do rozstawienia kamer, wystarczyło po prostu przyjechać na stadion i zbadać ich położenie. Do tego jednak nigdy nie doszło.

Klub dodał, że jego zdaniem do tych sytuacji dochodzi konflikt interesów, gdyż prywatnie Landaberea i jego żona są doradcami Realu Sociedadu, z którym Valverde miał nie zagrać w ramach piątego meczu zawieszenia, który został zaproponowany przez sędziego śledczego jako dodatek ponad minimalną karę 4 spotkań. Ostatecznie Królewscy wnioski sędziego Juantxo określili w swojej odpowiedzi jako: „nieuzasadnione, bezzasadne i lekkomyślne”.

NIEBEZPIECZNE ZWIĄZKI
Po całej sprawie wydaje się, że grupa osób współpracujących w komitetach Federacji stawia ponad wszystkim siebie i ochronę swoich ludzi. Landaberei w orzeczeniu Komitetu Rozgrywek podziękowano za „wykonanie solidnej i zmotywowanej pracy”. Wcześniej oczywiście dodano, że nie Valverde nie zostanie ukarany, więc praca Juantxo nic nie dała. Oczywiście za brak kary należy dziękować pracy Sądu Śledczego numer 48 w Madrycie, którego orzeczenie pozwoliło ochronić Valverde przed karą Federacji bazującą na ocenie sędziego Juantxo.

Landaberea miał dużo większe problemy z zaproponowaniem poważnych kar za zachowania rasistowskie. Jak wspominaliśmy, pozostawił bez sankcji domniemany atak słowny Cali na Diakaby'ego, bo stwierdził, że nie da się na to znaleźć dowodów. To również on stwierdził, że należy pozostawić bez kary Real Valladolid za zachowanie jego 10 fanów wobec Viníciusa w grudniowym meczu z Realem Madryt. W tamtym postępowaniu istniały materiały wideo z okrzykami o nacechowaniu rasistowskim, ale dla sędziego Juantxo to było za mało. Komitet Rozgrywek dostosował się do jego rekomendacji i ostatecznie ukarani zostali tylko sami kibice. Co ważne, sam Komitet Rozgrywek po wydarzeniach związanych z Viníciusem na Mestalli zdecydował się na częściowe zamknięcie obiektu Valencii. Różnica? Drugą sprawą zajmował się inny sędzia śledczy, który rekomendował ukaranie klubu.

Ludzie obeznani w kuluarach Federacji podkreślają, że Landaberea ma pełne poparcie Andreu Campsa, sekretarza generalnego związku. Camps razem z José Luisem Carretero, który także pracuje w organach dyscyplinarnych Federacji, stworzyli kurs prawa sportowego na Uniwersytecie w Lleidzie, w którym jednym z wykładowców jest Juantxo.

Landaberea to dzisiaj główny sędzia śledczy komitetów dyscyplinarnych Federacji, wśród pracowników prawnych której znajdują się także Toni García i Borja Osés García z kancelarii Landaberea i Partnerzy. Toni García znajduje się w organie licencyjnym, a Borja Osés García w organach dyscyplinarnych podobnie jak jego szef. Niedawno Landaberea i Toni García byli mówcami w Podstawowym Kursie z Dyscypliny Sportowej organizowanym przez Federację. Na nim Garcíę przedstawiono także jako Inspektora Etyki i Dyscypliny UEFA. W ostatnim okresie Federacja zatwierdziłą także aktualizację Kodeksu Dyscyplinarnego na ten sezon, którrą Camps zlecił również tej dwójce.

Landaberea i Partnerzy to również kancelaria doradzająca Stowarzyszeniu Hiszpańskiego Sportu (ADESP), w którym rolę radcy prawnego pełni Borja Osés García, czyli jeden z jej pracowników. Co ważne, ADESP zostało stworzone przez prezesa La Ligi Javiera Tebasa i Miguela Cardenala, byłego szefa Krajowej Rady Sportu. ADESP jest dzisiaj sponsorowana przez La Ligę, a ostatnio otrzymała także 12-milionową dotację z tytułu rozwoju cyfrowego od Alberta Solera, który w styczniu opuścił stanowisko dyrektora generalnego Krajowej Rady Sportu, a wcześniej był dyrektorem ds. futbolu w Barcelonie. Po ujawnieniu tej kwoty sprawie zaczął przyglądać się rząd i sam premier, który uznał, że subwencja jest mocno przesadzona.

To ciekawy wątek, bo głównym sędzią śledczym Hiszpańskiej Federacji jest też osoba zajmująca się stowarzyszeniem, za którym stoją La Liga, Javier Tebas i Albert Soler, którzy są wrogo nastawieni do Luisa Rubialesa, prezesa RFEF. Soler próbował zresztą doprowadzić do usunięcia Rubialesa ze stanowiska.

Właśnie znajdujący się w tej sieci powiązań Landaberea był odpowiedzialny za „bezstronne” osądzenie sprawy Fede Valverde.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!