Laporta: Pracujemy, by Barça była silniejsza od Realu z Mbappé
Joan Laporta udzielił wywiadów angielskiemu i hiszpańskiemu kanałowi ESPN. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi prezesa Barcelony z tych rozmów.
Fot. Getty Images
– Przegraliśmy z Arsenalem, ale to ciągle przygotowania i nie byliśmy jeszcze gotowi. Poprawiamy swoje umiejętności i stajemy się lepsi. Mamy nadzieję, że przeciwko Realowi w Dallas będziemy lepsi.
– Za dużo Klasyków odbiera im wyjątkowość? Myślę, że jest ich odpowiednia liczba. Teraz zagramy w wielkim letnim turnieju, a mecz Barcelony z Realem nigdy nie jest towarzyski. Rywalizujemy ze sobą i dla mnie Klasyk to najlepszy mecz na świecie. Graliśmy w tym roku także w Superpucharze Hiszpanii i tam rywalizacja też była bardzo twarda. Jednak u podstaw rywalizujemy przede wszystkim w La Lidze i Lidze Mistrzów, to już jest wystarczające [uśmiech].
– Oglądanie Klasyku u boku Florentino Péreza i powstrzymywanie radości po golach? To kwestia szacunku dla rywala. Prezes zachowuje się poprawnie i jest uprzejmy, nigdy nie dochodzi do spięć. Czasami jednak trochę się unosisz ponad siedzenie [uśmiech]. Chwytasz drugiego prezesa i mówisz: przepraszam [śmiech].
– Czy Mbappé przyjdzie do Barcelony? [śmiech] Coś o tym czytałem, ale w tym momencie nie stać nas na taką operację. To wielki piłkarz, oczywiście, a my poprawiamy naszą drużynę, ale teraz nas na to nie stać.
– Wolę, żeby Mbappé przeszedł czy nie przeszedł do Realu? [śmiech] Ależ pytanie... Cóż, popatrzmy, Mbappé to wyjątkowy zawodnik. To piłkarz robiący różnicę. Na pewno posiadanie go przeciwko tobie komplikuje ci mecz i takie sprawy. Jednak ja wierzę w moją drużynę. Dla mnie piłkarze Barcelony są najlepsi. Nie zapominajmy, że ekipę tworzy 11 zawodników. Priorytetem zawsze powinna być drużyna ponad indywidualnościami. Dlatego martwiłbym się, gdyby zespół naprzeciwko miał większą siłę drużynową niż moja ekipa.
– Real z Mbappé nie jest silniejszy niż Barcelona? Nad tym pracujemy. Dopiero zaczęliśmy przygotowania, ale moim zdaniem mamy lepszą drużynę niż w poprzednim sezonie. Tak mówią mi trenerzy i ona będzie jeszcze lepsza, bo przygotujemy i wprowadzimy automatyzmy zespołowe. W Barcelonie dzisiaj nadajemy priorytet ponad wszystkim drużynie.
– La Lidze pomogłoby przyjście takiego gracza jak Mbappé? Zawsze. Zawsze niech przychodzą utalentowani zawodnicy, bo promują La Ligę i wtedy wszystkie kluby na tym zyskują.
– 300-milionowa oferta Saudyjczyków za piłkarza? Myślę, że to szalone operacje. Rozumiem, że Arabia Saudyjska chce promować swoją ligę, ale z całym szacunkiem, uważam, że są inne sposoby, by poprawiać futbol w Arabii Saudyjskiej. Poradzili sobie dobrze na mundialu i mają fanów z pasją, a jednocześnie mają tę moc finansową, by poprawiać swój futbol. Dla mnie lepszą drogą jest korzystanie z doświadczenia klubów z tradycjami poprzez porozumienia o współpracy z saudyjskimi klubami. Dotyczyłoby to transferu naszego know-how, technologii czy metodologii, by poprawiać tam futbol. Talent jest ważny i zawodnicy są bardzo ważni, ale to nie wystarczy. Futbol to sport drużynowy, a nie indywidualny. Futbol to nie tenis, futbol to drużyna. Dla reklamy te transfery to świetna rzecz, ale by poprawiać jakość futbolu, muszą adaptować się w inny sposób.
– Czy działania Arabii Saudyjskiej to problem dla futbolu? Nie, problem nie. Futbol to jest najpopularniejszy sport na świecie. To kraj, który ma moc, by inwestować w konkretnych zawodników. Dla mnie to dobra rzecz reklamowa, ale jest inna droga, by poprawiać jakość w tym kraju. Co do wpływu na inne ligi, to jeśli Saudyjczycy chcą być za 4-5 lat w topowych 5 ligach świata, to doskonale. Będziemy pewnie rywalizować, ale na dzisiaj wielcy piłkarze ciągle preferują propozycje sportowe ponad propozycjami finansowymi.
– Superliga jest nieunikniona i czy chcę jej powstania? Chcę, żeby powstała, jeśli orzeczenie sądowe będzie dla nas korzystne. Chcemy promować zrównoważony rozwój futbolu. Chcemy rywalizować na równych warunkach z tymi klubami, które mają nieograniczone możliwości finansowe, gdyż posiadają za sobą całe państwa. Chcę, żeby orzeczenie było dla nas korzystne, byśmy mogli zacząć rozmowy z UEFA. Logiczny, mający podstawę i oparty na szacunku dialog, by utworzyć najbardziej atrakcyjne rozgrywki na świecie. Kluby muszą mieć jednak większe znaczenie i głos w zarządzaniu tymi rozgrywkami. To nie jest przeciwko UEFA ani ligom krajowym, bo chcemy je utrzymać. Dla nas ligi krajowe są bardzo ważne, nie chcemy mieć tylko jednych wielkich rozgrywek. Fani muszą zrozumieć, że to będzie tylko zastąpienie Ligi Mistrzów. To prawda, że Liga Mistrzów to obecnie najlepsze rozgrywki na świecie, ale chcemy więcej. Uważamy, że możemy poprawić te rozgrywki, aby kluby miały większe zyski niż te obecne.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze