Środek pola marzeń
Środek pola przyszłości, jaki systematycznie budował Real Madryt, jest już rzeczywistością. Królewscy dysponują machiną, jakiej nie posiada żaden klub w Europie. Carlo Ancelotti ma ośmiu zawodników, którzy dostarczają mu nieograniczoną liczbę wariantów.
Fot. Getty Images
– Kiedy zaczynałem trenować, miałem jasny pomysł i nie dostosowywałem się do piłkarzy. Aż do momentu, kiedy zrozumiałem, że na lepsze wychodzi, kiedy się do nich dopasowujesz – powiedział szkoleniowiec Królewskich. Nowa filozofia gry wynika z prostego powodu. Przy tak dużej liczbie jakościowych zawodników w drugiej linii Carlo po prostu musi mieć w głowie kilka wariantów ustawienia. 4-4-2 z rombem pozwala na rozwiązanie wielu problemów całej kadry. Bellingham, Camavinga, Kroos, Modrić, Tchouaméni, Valverde, Arda i Ceballos sprawiają, że Królewscy mają najwięcej jakości w środkowej strefie w całej historii klubu.
W sparingu z Manchesterem United Real narzucali swój styl gry, choć przecież zespół nie zdążył się odpowiednio nastroić. Nowa taktyka również wymaga jeszcze dopracowania. Tak czy inaczej, dotychczasowe efekty są co najmniej obiecujące. Choć mówi się, że idealna łamigłówka nie istnieje, to jednak środek pomocy Realu Madryt właśnie taką perfekcyjną łamigłówką jest. Każdy z jej elementów kryje w sobie coś innego. Bellingham, Camavinga i Tchouaméni, którzy wyszli w podstawowym składzie, są najjaśniejszymi dowodami przemiany pokoleniowej wewnątrz formacji. Gdy dorzuci się do nich jeszcze Valverde, otrzymujemy wszystko, czego wymaga współczesny futbol.
Dziś każdy stara się szukać kompletnych środkowych pomocników. Tego najsilniejszego, najszybszego i najwyższego (gra piłką coraz częściej uważana jest niestety za mile widziany dodatek – przyp.red.). Tylko ktoś taki gwarantuje skuteczną walkę w elicie. Królewscy swoje poszukiwania zakończyli na znalezieniu kilku takich graczy. W obecnej piłce trzeba cały czas prezentować piekielny rytm, naciskać, dusić rywala i być szybkim w montowaniu kontr z niczego. W potyczce z United przynajmniej w pierwszej połowie widzieliśmy szkic tego, jak drużynę widzi Ancelotti.
– Mamy zespół, gdzie nikt nie eksponuje ego. W takiej sytuacji zarządzanie szatnią jest bardzo łatwe. Drużyna czuje się dobrze, jest zmotywowana i panuje w niej dobra atmosfera. Chcemy dalej pracować, by udanie wejść w sezon – zapewnia Ancelotti, który wreszcie znalazł chyba odpowiednią częstotliwość między doświadczeniem i energią. Kluczem będzie jednak nie tylko ponadprzeciętna fizyczność. Do wszystkiego dojść musi jeszcze jeden czynnik: spokój, gdy nadejdzie burza. Kroos, Modrić, Arda i Ceballos, którzy stoją w opozycji do stylu preferowanego aktualnie w futbolu, są w stanie go dostarczyć. Trener będzie musiał teraz znaleźć jeszcze tylko odpowiedni balans w tym kłopocie bogactwa.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze