Advertisement
Menu
/ relevo.com

Niedoszły golfista, informatyk i były gracz Castilli

Jako 11-latek był mistrzem Hiszpanii w golfa. Jest inżynierem po kierunku informatycznym i matematycznym. Do tego zaś spędził osiem lat jako zawodnik w szkółce Realu Madryt. Choć można pomyśleć, że Gorka Zabarte jest człowiekiem renesansu, opowiada o wszystkim w niezwykle naturalny sposób. Zapraszamy do zapoznania się z historią wychowanka Królewskich, który w wieku 24 lat zdecydował się zakończyć karierę.

Foto: Niedoszły golfista, informatyk i były gracz Castilli
Fot. twitter.com

– Zrobiłem sobie szacunki tego, ile czasu zajęłoby mi dotarcie do elity i doszedłem do wniosku, że mi się to nie opłaca. Grałem w trzeciej lidze i przede mną była jeszcze dość trudna droga. Postanowiłem więc porzucić futbol i pracować w wyuczonym zawodzie. Dziś jestem szczęśliwy jako inżynier do spraw oprogramowania w firmie Algin Technology – zaczyna swoją opowieść dla dziennikarzy Relevo Gorka Zabarte.

Jego życie potoczyło się według wyjątkowo nieszablonowego scenariusza. On jednak podchodzi do wszystkiego w bardzo zwyczajny sposób. Jako 15-latek został pierwszym młodzieżowym zawodnikiem w Hiszpanii, którego pozyskała agencja Stellar. Podczas gdy jego koledzy szykowali się do kolejnego dnia w szkole, on jadł kolację w luksusowym hotelu wraz z Jonathanem Barnettem, który reprezentował między innymi Garetha Bale'a.

Z samym Walijczykiem Gorka również ma do opowiedzenia pewną ciekawostkę. Zabarte uprawiał golfa od małego, był nawet mistrzem Hiszpanii do lat 11. Później jednak postawił na futbol. – Kiedy lecieliśmy na jeden z meczów Ligi Młodzieżowej, w samolocie byli również gracze pierwszej drużyny, którzy udawali się na potyczkę w Lidze Mistrzów. Ja zawsze starałem się zbliżyć do Bale'a. Mówiłem mu, że mamy tego samego agenta i że któregoś musimy zagrać w golfa. Byłem pewien, że bym go ograł. Nigdy jednak nie doszło do tego starcia – wspomina z uśmiechem.

Zabarte trafił do szkółki Królewskich w wieku 12 lat. Po ośmiu latach wyrobił się jako prawy obrońca i awansował do Castilli. W rezerwach przeżywał swój szczytowy okres w przygodzie z piłką. Szatnię dzielił między innymi z Viníciusem, a walkę o skład wygrywał z Franem Garcíą. Solari na pewnym etapie przesunął Gorkę na lewą stronę, by Vini mógł bardziej rozwijać skrzydła.

– Vini wydawał się bardzo sympatyczny. Nie mówił zbyt dużo, często go też z nami nie było. Trenował z pierwszym zespołem, a na mecze Castilli udawał się samolotem. Widywaliśmy go jedynie na meczach. Brakowało mu tylko skuteczności. Ramos mówił na treningach, że będzie dobry, ponieważ miał w sobie to, co najważniejsze, czyli olbrzymi upór. Grałem też z Fede, który robił na mnie największe wrażenie. Był najlepszy w meczu, w którym grał ze złamanym palcem – zdradza.

Gorka ma też parę słów do powiedzenia na temat Solariego. – Chciałbym, by otrzymał kolejną szansę jako trener. Zawsze zadawaliśmy mu dużo pytań, a on odpowiadał nieraz zdaniami, które zapadały w pamięć. Powtarzał za każdym razem, że z Realu Madryt się nie odchodzi, że można zostać z niego tylko wyrzuconym. Mówił też, że futbol zawsze ustawia każdego na swoim miejscu. Sądzę jednak, że akurat w moim przypadku te słowa nie znajdują aż takiego odzwierciedlenia w rzeczywistości – mówi z uśmiechem.

Po roku bez klubu Zabarte ogłosił, że kończy z futbolem. Cały czas otrzymuje oferty zza granicy, jednak pozostaje wobec nich nieugięty. Nie wyklucza jednak kategorycznie wznowienia kariery. – Wkurza mnie, że nie poszło mi w piłce. Wielu trenerów mówiło mi, że zajdę daleko. Nie wszystkim może jednak pójść dobrze – zdobywa się na refleksję.

Kluczem przy podejmowaniu decyzji były częste kontuzje. Po odejściu z Castilli udał się do rezerw Osasuny, gdzie nękały go problemy z kostką. Później jeszcze próbował szczęścia w Algeciras, a ostatnim przystankiem było Atlético Baleares. Zabarte stara się jednak wyciągać pozytywy ze swojej przygody. – Piłka nauczyła mnie wkładania w pracę wysiłku. Układa głowę, wyrabia zdolność życia dla czegoś i po coś. Kiedy konkurujesz, cały czas chcesz być na jak najwyższych obrotach. Kładziesz się spać z myślą o tym, by być wydajnym. Korzystam z tego także w mojej obecnej pracy – analizuje.

– Moim największym osiągnięciem na płaszczyźnie indywidualnej jest to, że mogłem przeżyć dwa życia, będąc tak młodym. Byłem piłkarzem, teraz zaś pracuję w firmie. Na poziomie drużynowym wywalczyłem wicemistrzostwo Europy do lat 17, w zespole był wtedy między innymi Brahim – wieńczy. Przy lotnym umyśle i atletycznym ciele przed nim okazja do przeżycia jeszcze wielu żyć.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!